azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hukos – na szczycie, na dnie lyrics

Loading...

[zwrotka 1: hukos]
droga nie była usłana różami, bo idę po swoje z polski b
czy my w ogóle tu mamy mcdonald’s? – zapytał kiedyś te-trisa ciech
na glamrapie nazwą łakiem chociaż używam piętnastu flow
ci co się raczej z techniką na bakier to robią ten papier, robią sos
skala talentu mnie upoważnia, żebym tu teraz dotykał już gwiazd
żyję od dawna jak pieprzony maklak i himilsbach
głodny z natury, wyjmujcie tu kolty z kabury, bo kiedy tu wchodzę na bit
połowa tych durni się chyba zamuli, co chcieli mi mówić: rest in peace
chcieli podkładać mi kłody pod nogi, na złość robić
los bywa przewrotny, kto dziś na górze, kto na dole?
nie jestem laikiem, nie brak mi weny, ale musiałem wyjechać na wyspy
by udowodnić, że sobie poradzę bez tych pieniędzy co daje show biznes
dosyć patrzenia na marnych mc, wcale nie chodzi, że jestem pazerny
ale to ch-r-, stanęło na głowie, że wcale talenty nie robią tu pengi
zrobić z siebie durnia, by sprzedać się korzystnie
wolę swój talent rozmieniać na drobne – to takie polskie, jezu chryste!

[refren: grizzlee] x2
kiedy w końcu wejdę na sam szczyt
czy będziesz ze mną ty?
czy będziesz ze mną ty?
a kiedy czasem spadnę na sam dół
czy będziesz ze mną tu?
czy będziesz ze mną tu?

[zwrotka 2: hukos]
branża miała pochłonąć jak piekło, branża miała przeżuć, wypluć
jestem wyrzutem sumieniem tej branży, sennym koszmarem każdego kłamcy
talent wykłuwa się w małym pokoju, spowitym dymem papierosów
bo kiedy pisze to od tych linijek wymagam pewnego poziomu
graliśmy supporty z cirą przed gwiazdami bez sk!llów
bez grama własnego stylu, mam już dosyć być z tyłu
nie będę kelnerem na waszej imprezie, nie będę się prosił o uwielbienie
mogą donosić mi wodę na scenę choć mają to złoto w preorderze
dosyć użalania się nad sobą, dosyć uważania na każde słowo
kiedy widzę co niektórzy tutaj robią – zrobię im zabawy z bronią
czułem wtedy, że traciłem czas, nie wykorzystałem swoich szans
skoro jedno życie bóg mi dał to będę na szczycie choć bym spadł
nagrywałem w kanciapach, pokojach #mister_underground
w brudnych piwnicach, za piwo u zioma i to jest właśnie fach
skoro nie kojarzysz co to flexxip, nie chce tu nikomu dawać lekcji
robię tylko to co do mnie należy, nie biorę do bani – podziemie czy mainstream

[refren: grizzlee] x2

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...