a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

i.pi - xviii.ksiezyc lyrics

i
już parę razy na epce mówiłem siema
ja za każdym razem inny najtrwalszy schemat
chcesz głosy rozpędzić zapraszam
bo szarpię z nimi i przez nie też staczam
lubię myśleć o sobie, że jestem jak bożek
że tworze symfonie co porwie jak morze
na moment jak piszę jest zupełnie odwrotnie
targają mną wiatry i gubię się w formie
c-kolwiek powiesz to nie o to proszę
uważaj ziomek bo tu mieszam w biosie
efekt może cię zaskoczyć trochę
a takiego nie oczekiwałeś co nie?
poukładane wszystko dopóki nie wpierdoli zamęt
a ten wpada średnio raz na miesiąc góra parę
i świat zastany porwą fale bliscy tracą wiarę
nie takiego siebie przecież czarowałeś

ref:
stróżu archaniele wiem że czuwasz i dlatego jestem pewien
o bliskich wnoszę miej ich w opiece chroń przed cierpieniem
stróżu archaniele
stróżu archaniele wiem że czuwasz i dlatego jestem pewien
o bliskich wnoszę miej ich w opiece chroń przed cierpieniem
stróżu archaniele
stróżu archaniele

ii
a ja jakoś radę dam w końcu sam to tworze ten amok
a to nawet jeszcze nie jest rano
z obrzydzeniem stwierdzam że takiego siebie lubię
pewnie to dlatego tak się kleją sunie
sunie oraz siano no bo wstaję ciut bogatszy rano
banknot ani ciało w ogóle mi nie wystarczają
od małego chciałem więcej głodne były dłonie oraz serce
które krwawi tym czego nie chce gdzie jest sens

zagubiony kociak na środku ulicy
pędzące światła i swąd spalenizny
gwar z okiennicy przekleństwa i bitwy
potyczki, groźby, konflikty i krzywdy
ludzie są zdolni się nieźle ubydlić
w tym wszystkim są głodni wygody i bliskich
jak kurwa połączyć ich wszystkich
tak aby się zrosły i kości i blizny

jest we mnie nadzieja jak patrzę na brata
i myślę czy podobnie o mnie myślał mój tata
jak pisklę które zaraz się nauczy latać
i wyruszy nieprzygotowane na problemy świata
który nas wydał i pożera nadal
o ironio, jesteśmy w karmie jak karma
cyklicznie użyźniamy proces od gardła do gardła

iii
czas to najtrwalszy zawodnik rozliczy z gardy tych głodnych
teraz rozdzierasz im krtanie a potem odstąpisz
tak to wygląda tańczymy razem ale to teren łowny
wypierdalaj albo skonsultuj z lekarzem
jak wilki są głodne się żaden ideą nie naje
więc potrzeba trzody za frajer
płacę ty robisz, chcesz powód? twój rodzic
no chyba że starszych odjebać co szkodzi
to co robisz? piątka za godzinę życia na zadupiu w obi
a młodzi se myślą że spoko to mają spoko na wódę i fajur
krechę i w dechę to życie na luzie po co się piekli ten staruch
kurwa idioto to życie nie botox
i wchodzi jak cro cop conor fiodor
najlepsi w kraju synek w jakiej lidze tańczysz orient waruj
na starcie w pakiecie masz siema z łokciem
nie chodzi o hejt a o benchmark – proste
mam swoje powody ty miej swoje powody
sprawdźmy komu sprzyjają żywioły

outro:
najebane tyle tekstu
więc to chyba trzeba jakoś zamknąć
życie to najlepszy arkusz
zapisuje go jak w banku
ziom siostro wiesz jak jest
każdy chce się czuć jak chce
tylko pamiętaj to nie takie proste jest

- i pi lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS