azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

intruz - 50 min lyrics

Loading...

[refren]
może to niewiarygodne, jak zima bez sopli
wydaje mi się, że każdy na co dzień we mnie wątpi
raczej z dna tego ciała terapeuta nie wyłowi
nawet jak 50 minut do godziny zaokrągli
ja nie bałem się widoków, tylko za dużej widowni
jestem pewien, że ból ulce nigdy miejsca nie ustąpi
wierzę w to, że kiedyś zasnę spokojnie jak noworodek
w nocy czekam na dzień, bo mi spędzili sen z powiek

[zwrotka 1]
witam panie bartku, zaczynajmy zajęcia
jeśli mamy coś naprawić, musi pan mi dać narzędzia
bartek wystarczy, może przejdziemy na “ty”?
a za szczerość niе oczekuję od pani miłosierdzia
wiesz, kiеdy już czułem że nie pasuję do puzzli?
z całej szóstki tylko ja nie byłem synem edzia
kiedy pierwszy raz poczułeś, że świat palcem cię wytykał?
wtedy jeszcze na stojąco wchodziłem pod dywan
miałem krew w połowie obcą, żaden brat mnie nie odpychał
jaki miałeś kontakt z siostrą, pozwól, że zapytam?
szczerze, jak dorosłem, dopiero zrozumiałem
kto okazał troskę i jaką siostrę miałem
opowiedz mi o niej, proszę + z wielką chęcią
przy niej pierwszy raz śpiewałem i czułem, że sny nie dręczą
znikał cukier z cukierniczki, a policzki jak brzoskwinie
znikał puder z kosmetyczki, a wszyscy w gównie po szyję
czym się wyróżniała? zainteresowaniem
wiedziała, że jak się schowam, to pod suszarką z praniem
chowałem się na boisku i za duży krzew z pigwami
jeśli pozwolisz, że dodam coś przed następnym pytaniem
nie podziękowałem chyba za to nigdy
po raz ostatni widziałem wtedy na czym rosną pigwy
pewnie chciałaby się wyrwać, gdzie byli pozostali?
nie wiem, ale muszę przyznać: bałem się, że mnie zostawi
kładłem się na jej kolanach przez chorobę w pksie
lewin kłodzki + to najdalej, gdzie byłem na świecie
widać, że cię nie zawiodła + nigdy nie zawiedzie
pewnie jesteś dumny, że nie wdała się w rodziców
każdy goły, jakby na świat przyszedł na plaży nudystów
potem kurator sądowy czeka na mnie na boisku
wiem, że to nie było proste, wszystko zniszczeniu uległo
jeżeli chodzi o siostrę, to jest moją bohaterką
[refren]
może to niewiarygodne, jak zima bez sopli
wydaje mi się, że każdy na co dzień we mnie wątpi
raczej z dna tego ciała terapeuta nie wyłowi
nawet jak 50 minut do godziny zaokrągli
ja nie bałem się widoków, tylko za dużej widowni
jestem pewien, że ból ulce nigdy miejsca nie ustąpi
wierzę w to, że kiedyś zasnę spokojnie jak noworodek
w nocy czekam na dzień, bo mi spędzili sen z powiek

[zwrotka 2]
ból to za bardzo przyzwyczaił się do serca
proszę, powiedz mi, czy ono jeszcze kiedyś się uwolni?
my tworzymy przyszłość, nikt za nas jej nie stworzy
to, że cierpimy, nie zawsze znaczy, że jesteśmy chorzy
a to ci zagwostka, to jakiś cytat z książki?
jeszcze chwilę temu powiedziałbym, że jesteś żałosna
nie działały techniki radzenia sobie ze stresem?
próbowałaś kiedyś biec z podciętym achillesem?
nie, ale pytaniem też odpowiem na pytanie:
czy twoim zdaniem zawinił nałóg, czy za słabe nerwy?
chyba maratony długie, ale za krótkie odstępy
mimo, że tęsknię za nimi, wiem, że mogę być następny
wiesz, co się liczy ale nas nie ogranicza?
to, co człowiek odziedziczy, nawet jak go to obrzydza
czasem bliscy mają na oczach klapki jak koń
“to on”, mówiły sąsiadki, “młody olewiński”
ponoć gdy bóg wzywa, to odmówić nie wypada
wtedy każdy z moich gringo wyglądał jak bóg nordycki
pierwszy, najstarszy, umiał zabawić się nieco
a jak trzeba było, kilometry pokonywał pieszo
wredny był edzio, a my robiliśmy żarty
kiedy spał, to do łóżka wrzucaliśmy mu petardy
się nie dziwię, że się bał, jak się nie bał bić kobiety
kto tam był normalny? raczej już się nie dowiemy
na dzisiaj wystarczy może tematu rodziny?
owszem, na dzisiaj mam dosyć, jeszcze do niego wrócimy
patrzę na gwiazdę, czy na zwykłego klienta?
uwierz, to zależy jak rozumiesz świat pacjenta
taki stan psychiczny, że życie bym ci oddał
ciągnie mnie do życia, ale tego, jakie znam
to nie ogród botaniczny, więc nie będzie dużo odmian
tym, kim byłem już nie jestem, a wciąż jestem taki sam
[refren]
może to niewiarygodne, jak zima bez sopli
wydaje mi się, że każdy na co dzień we mnie wątpi
raczej z dna tego ciała terapeuta nie wyłowi
nawet jak 50 minut do godziny zaokrągli
ja nie bałem się widoków, tylko za dużej widowni
jestem pewien, że ból ulce nigdy miejsca nie ustąpi
wierzę w to, że kiedyś zasnę spokojnie jak noworodek
w nocy czekam na dzień, bo mi spędzili sen z powiek



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...