its_covin - msp lyrics
[refren]
nie musiałem patrzeć innym na dłonie
po płycie zostanę magistrem sztuki palonej
robię to na serio, wiedział każdy ziomek
pokazałem tym, co wróżyli mi koniec x2
[zwrotka: covin]
robienie brzmienia stało się moją terapią
oni tego nie łapią, ale bez przerwy się gapią yeah
nie chcę robić przerwy, idę do celu jak z mapą
nie liczę życia sałatą, często odbiło się za to
nie przestanę nawet jak będę miał życia dość
i powiem ci to wprost
nie stanę tam gdzie skraju jest most
muszę zostawić coś family więc ode mnie zależy los
jak u waltera white’a nie spadnie mi już żaden włos yeah
zrobię magistra sztuki inną sztukę spalę
lota nad każdym szlabanеm, a sam wydaje legale
pomijam lukę żе spalanie było kluczem
w szyje rzadziej walę, choć wiadomo czasem muszę
częściej clean, choć zdarzają się potknięcia
zacząłem to liczyć, bo w sumie mało pamiętam
nie odpisuje ci jeśli głowa znów pełna
tworzę to co kocham, zapomniałem tak o lękach
[refren]
nie musiałem patrzeć innym na dłonie
po płycie zostanę magistrem sztuki palonej
robię to na serio, wiedział każdy ziomek
pokazałem tym, co wróżyli mi koniec x2
[zwrotka: borowy]
nie chcą wierzyć, że magister wchodzi kurwa tak ubrany
na klip biorę świeży dyplom i do tego worek trawy
a na co dzień trochę bardziej coś wiesz pozapierdalamy
na legalu żyć bez stresu, to się stało ambicjami
każdy ziom mój ważny, oddałbym mu kawał serca
dość już ludzi, których nie umiem pamiętać
z gadki na północy do rozmowy o biznesach
a jak mamy coś świętować, to umiemy się najebać
nie wybrałem życia solo, więc mam za co odpowiadać
choć prywatne dobro jest ważniejsze niż jebana praca
chcę imperium z tobą, ale nie połączyła nas kasa
rodzina to złoto tylko nie to do wydania
co mam wiedzieć, skąd leci szmal nam
szkoła dała mi do zrozumienia
chuj w to, jaki jest sprawdzian
ważne jest czy masz coś do powiedzenia
nie chcą wierzyć, że magister wchodzi kurwa tak ubrany
na klip biorę świeży dyplom i do tego worek trawy
a na co dzień trochę bardziej coś wiesz pozapierdalamy
na legalu żyć bez stresu, to się stało ambicjami
[refren]
nie musiałem patrzeć innym na dłonie
po płycie zostanę magistrem sztuki palonej
robię to na serio, wiedział każdy ziomek
pokazałem tym, co wróżyli mi koniec x2
Random Lyrics
- altar de fey - telekinesis lyrics
- ярмак (yarmak) - пилигрим (pilgrim) lyrics
- tamera - poison lyrics
- human garbage - dead & gone lyrics
- sneki - kuda ide ljubav lyrics
- this band & anthony meneses - pano maging tayo lyrics
- robert hellos - sorgliga tider lyrics
- th3goldboi - drop it low lyrics
- pinkiblink! - балкон (balcony) lyrics
- kiyo & because - bangkok freestyle lyrics