j.o.t. - london (siedmiomilowe buty) lyrics
stałem się łatwowierny, o jaki ładny haczyk, o jaki ładny robak, podają mnie na tacy, skrapiają mnie cytryną, mój czas bankowo minął, wtedy oprzytomniałem dziś pokażę skurwysynom
o jaki tam tłok na plecach, strząsam ich jak kundel wodę, na co dzień nikogo nie ma, co jest tego powodem? nie świecisz jak choinka? jesteś ziomem od święta, zjawiają się gdy błyśniesz, ludzie są jak zwierzęta
pamiętam 97, pętla gdzieś na biz, tu gdzie mama często wysyłała mnie z bratem po chleb, tu gdzie mnie woła zjeb na solo, ej niech wypierdala, będziesz tu siedział wąchał worek ja mam w głowie pałac
tam jest wszystko, zrozumiałem to jak wzór na sukces, potem jak wszyscy toną ja buduje sobie łódkę. spadnę na cztery łapy nawet jak lecę na buźkę, rzucają mi ochłapy jutro kurwa przejmę kuchnie
ref. jakbym płynął pod prąd, całe życie pod prąd, a teraz szycie ran od bomb to mój jedyny sport, teraz każdy mój krok siedmiomilowe buty, kiedy spotkasz mój wzrok, złożysz wszystko do kupy
jakby był to mój rok, jakbym zalany w sztok nagle podniósł się trzeźwy i rozświetlił swój mrok, teraz idę po swoje teraz idę po trupach, teraz idę na szczyt w siedmiomilowych butach
po mój chleb idę szczylu
po mój chleb, po mój chleb
i tylko pożoga z tyłu
wszystko przed, wszystko przed
jestem dużym skurwysynem, tak i ciągle żyje, mów mi wilson fisk odkąd dostałem wilczy bilet, mów mi to chcę usłyszeć chroń swój biedny tyłek, nie wiesz w co się wpakowałem tu i co przeżyłem
2 0 0 5, w kuchni jak w małej fabryce, nikt nie wywołuje zdjęć, każdy sobie niszczy życie, jedną nogą w grobie drugą nogą na ulicę robię krok i zostawiam za sobą ten syf i mrok
i w boże narodzenie cały w śniegu idę znów pod gorę, wokół mądre głowy pytają dlaczego nie szybuje, nie ma sprawiedliwości luje to nie film z budżetem, i nie mam żadnych mądrych rad nie jestem koheletem
ziemniak z kotletem w barze “wiking” wszystko wkładam w sprzęt, bez wujka z ameryki, ryczy dżuroson co jest 5. możecie nabudować więcej przeszkód wszystkie zjem, bo coś wisi w powietrzu i zwali się wam na łeb
Random Lyrics
- tori blk - sorta like zombies lyrics
- aviators - far from me lyrics
- bears in trees - always sunny in south london lyrics
- yung asti - hos hende lyrics
- lalion - 925 lyrics
- hill climbers - 0.utr.0 lyrics
- simon joyner - prometheus lyrics
- matt holubowski - l'imposteur lyrics
- nikki mcknight - one of one lyrics
- betty wright - valley of lonely lyrics