jacek kaczmarski - artyści lyrics
zaszczytami zaszczuci, obarczeni sławą
nie poznaliśmy strachu o skórę
na paryskich parkietach salonowy gawot
jeszcze jedną ma dla nas figurę
niewidoczny fortepian gra z taktem szopena
a narody współczują do wtóru
ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
statuetki człowieka z marmuru
taniec śmierci ominął i tak nieśmiertelnych –
znów dla naszej wiruje korzyści
dobry anioł stróż paszport cel spełnił naczelny:
ocaleliśmy przecież – artyści
nam i skrzydeł u ramion na cle nie podcięto
nie wybito nam zębów ze szczęki
bylebyśmy się wznieśli ponad ludzkie lamenty
poza bezmiar człowieczej udręki
więc rozważnie odważni, z grymasem cierpienia
w pełen znaczeń zbroimy się spokój
a jak brzmią w naszych ustach wymowne milczenia
a jak lśnią nam niechciane łzy w oku!
wszak spełniły się nasze proroctwa i wróżby!
patrzcie! żywi, a już między mity!
z wynajętych c0kołów, w gwarze głupim i próżnym
już nie słychać milczenia zabitych
oni nam bili brawo żywymi rękoma
chociaż cień im osiadał na głowach
ale ręce umarły na łańcuchach i łomach
więc my, tu, teraz o nich – ni słowa
wiele słów się po prostu nie mieści we frazach!
a tam druty, tortury, obozy
przesłuchania, rewizje, tłumy w ogniu i gazach
nazbyt bliskie męczeńskiej są pozy
może być, że niedługo, po śmierci – za chwilę
kiedy tam znowu zmieni się władza
do wolnego już kraju (za ile? na ile?)
naszych zwłok nikt nie będzie sprowadzał
nawet to nas nie wzrusza, myśmy dawno wybrali
sen o wierzbie płaczącej sczezł
w testamentach, przy winie, krewni będą czytali:
“chciałbym spocząć na pere lachaise…”
Random Lyrics
- lake ruth - the timekeeper's lament lyrics
- seka - procesión de tontos lyrics
- libby tidley - see you soon (bonus demo version) lyrics
- rashaann - pray for this lyrics
- angelo acosta - mickey lyrics
- yeroc - what's ya purpose lyrics
- kingcrow - eidos lyrics
- nara leão - funeral de lavrador lyrics
- half acre day - fin lyrics
- latte & i suoi derivati - compagni camerati lyrics