jacek kaczmarski - dzielnica żebraków lyrics
w dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru
za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
przeciwko królowi nędzarzy
ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz
i więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei
wybrano więc króla, a on – powiadają –
okazał się królem złodziei
i złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej
lecz inny to cech i się rządzi inaczej –
więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
idei godności żebraczej
a król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
i jednych i drugich, choć w walkach zajadli;
lecz zanim spłodzoną ideę urodził –
złodzieje nędzarzy okradli
na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci
bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
a okradziony – zapłaci
Random Lyrics
- lxl dream - lxl dream vs everybody lyrics
- rowela - checkmate lyrics
- luke hanavan - frick jeck mcgir lyrics
- pac div - it's all love lyrics
- timbuktu - 100 000 headz lyrics
- the flaming lips - race for the prize [remix] lyrics
- $afra (rapper) - whitetrashparty lyrics
- bekah baby - found you lyrics
- lestrez boys - последний танец (last dance) lyrics
- big t - cold steel lyrics