azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jacek kaczmarski – kosmonauci lyrics

Loading...

posadzili na fotelach miękkich nas
i pasami do nich ciała przywiązali
i zamknęli nad głowami szczelny właz
i od zewnątrz śruby w nim pozakręcali
hełmy głowy nam wessały jak pijawki
i oddzielił nas od świata brzuch potwora
jeśli słychać coś to to co jest w słuchawkach
jeśli widać coś to to w telewizorach

w cichą ciemną przestrzeń nieba wystrzelili nas
i patrzyli póki się nie upewnili że

my próżni w stanie nieważkości
gdzie z opóźnieniem nas dochodzą głosy z ziemi
gdzie w normie humor dobry w normie mdłości
w normie powolność mózgu niedokrwienie
ciągle w tym samym stadium dojrzałości
w jakim nas wystrzelono w ten bezdenny krater
z takim zasobem o swym losie wiadomości
jaki nam da – koordynator

słychać tylko jego lub spikera głos
na ekranach gąszcz wykresów i wyliczeń
jaką siłę daje atomowy stos
ile jemy mięsa w proszku i słodyczy
nie lecimy my odkrywać gwiazdozbiorów
ani z obcych planet uszczknąć gruntu gramów
naszym wielkim celem jest ogólnie biorąc
konsekwentna kontynuacja programu!

cicha ciemna przestrzeń nieba nas otacza
i nikt z nas na razie nie rozpacza, że

my w próżni w stanie nieważkości
przedmioty myśli słowa krążą gdzieś bezwładnie
że automaty weszły w stan nieomylności
i wszystko wiedzą dokładnie
że rozłożone porcje naszej aktywności
że czas nieprędki gdy staniemy znów na ziemi
wrócimy – sądząc po programów niezmienności –
gdy coś się bez nas na niej – zmieni!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...