azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jan kowalski@jask - jask - to nie ma refrenu lyrics

Loading...

żyję jak we śnie
niewyspany, w głowie kręci się
test to kręci mnie
nie wiem, co można, a co nie
zaraz powiedzą, że to jest o nie
a ja krzyczę
tak ,o jee

miałem nic nie pisać przez czternaście dni
po czterech dniach wychodzą na mnie poty jak bym od trzech dni pił
żeby utopić flow co najmniej podwójnych win
nie pijam jakichś win
wlewam w siebie wodę
nawalam się braggą
ja już nie mogę
odczuwam trwogę
co stoi za rogiem
na śniadanie od mamy kanapki z twarogiem
jakby nie wstała zrobić ja byłbym zszedłwszy za tym rogiem
przede mną w snach bestia z szóstym rogiem
kryje się szósty za mrokiem
miałem pójść do siódmego miasta
byłem zmęczony
tak, że do opisania tego już mi brakuje pojęć
robię teledysk
mordy wlepione we mnie z wyrazem “pojeb”
nie mogę usiąść już, stoję
chciałem odpocząć, lecz kurwa nie mogę
znów na ulicy robiąc do nogi nogę orientuję się nagle, że freestyle robię
mam dwadzieścia słów
zaczynam pierwszą linię
znów widzę nów
tworzę tekstów całą rodzinę
zegar wybija kolejną godzinę
kiedyś chciałem obejrzeć w końcu godzillę
teraz dźwięki wirują, jak kręcę nawijkę
siadam przed nowym lapkiem
bit jest z lil tadkiem
się witam z półświatkiem
mówią, że to to nie będzie łatwe

ja nie lubię robić, co łatwe
tylko, co mi we łbie odmawia mantrę
każą mi pisać z rana matmę
noty znowu jak ściery podarte
widzę, jak zawalam tę walkę
słyszę jakieś słowa
odpalam na slow od nowa
wpada mi o życiu kolejna myśl
jest jeszcze bardziej kolorowa
ona mi nie powiedziała, że to zrobię, tylko zrobił byś
teraz czas już wyjść
zdążyłem już zgnić
otwieram w nocy okno, bo mi jest kurwa gorąco
minus trzy jest i trzecia godzina
nie śpię ja, chociaż śpi rodzina
w moim łbie rozkmina
jak coś chwytać, ale się wywijać
konsekwencje miałem swojej głupoty spijać
już w te słowa chuja wbijam
burza już znad wzgórza
ja już spać nie mogę
przemęczony, gdzieś się w środku wzburzam
pytam o pomoc
wychodząc znowu po moc
mojej pracy owoc
to jest tylko owoc
wszystko, co się dzieje zostaje gdzieś obok
teraz szarość na bok
i idę na całość…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...