azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jan-rapowanie - już się nie boję latać lyrics

Loading...

[zwrotka 1: jan+rapowanie]
mamo latam, wyjebana z klatki krata
piłowałem ją przez lata
rany mam na ranach
niby byłem na wakacjach
a to była walka, moje lęki, moje leki, moje zdarte gardła +
taka prawda
przez ten czas zrobiłem z pół kawałka
czułem się jak van gogh, i natura była martwa
to jest dla każdego fana, w którym była wiara
chociaż pewnie by nie było jej, gdyby był w kuluarach
rozpierdala mnie to, ile czasu w stratach
muszę liczyć, ale później – bo dziś znowu latam
jeśli to był chrzest bojowy, to habemus papam
ja czuję się znów gotowy, żeby słyszeć brawa, yo

[refren: jan+rapowanie]
już się nie boję latać, no a jeśli
patrzę sobie z lotu ptaka –
to powiedzmy, nie mam się czego obawiać (ta)
od dawna po raz pierwszy, yo
już się nie boję latać, no a jeśli
patrzę sobie z lotu ptaka –
to powiedzmy, nie mam się czego obawiać, (ta)
od dawna po raz pierwszy, yo
[zwrotka 2: jan+rapowanie]
leżałem zesztywniały – mógłbyś kopać, się nie ruszę
słyszę, lecz nie dociera, patrzę tępo w suchy bukiet
nie miałbym sił, żeby się zaśmiać na pomysł, że wrócę
całe dni w kłębku leżałem w kapturze, yo
wiem, skąd wychodzę na tę nową drogę –
kiedyś wszedłem przez dywany, dziś pole minowe, oh
nabieram dystansu do świata, za sobą mam jego koniec
mogę pogratulować sobie, ta
będę mówił o tym tyle, ile będę potrzebował
czuję, że mam do tego prawo
wygrałem, bo wstałem, żeby znów spróbować – vamos

[zwrotka 3: gruby mielzky]
robię sobie przerwę jak [?]
robię przerwę, choć brak [?]
event – grałbym go najchętniej za [?]
ludzie nas chcą, ale czy my się tam chcemy?
o, wszystko mi wiruje, god d+mn it
już nie myślę, czy ktoś patrzy znad ziemi
w chuju mam, czy to [?], czy świat elit
czy to chemtrails, czy może jest winien puff teddy
nikt nie smakuje tak, jak kiedyś smak biedy (smak biedy)
patrzę w ścianę, widzę smoki jak bedi (jak bedi)
całe życie przejechałem na kredyt
dzisiaj pełen bak [?], dzisiaj cegła na gaz (let’s get it)
i chociaż czasem nie chce mi się nic już
nagrywam w marcu, ale piszę w lipcu
i chociaż czasem w środku ducha tęsknię
sam już nie mam życzeń, tylko dmucham świeczkę
rap to jest jedyne, co potrafię tak dobrze
moje ziomy wyjechały za odrę
sorry, muszę lecieć, za nim [?] dna dotknę
(sorry) sorry, muszę lecieć
[refren: jan+rapowanie]
yo, już się nie boję latać, no a jeśli
patrzę sobie z lotu ptaka –
to powiedzmy, nie mam się czego obawiać
od dawna po raz pierwszy, yo
yo, już się nie boję latać, no a jeśli
patrzę sobie z lotu ptaka –
to powiedzmy, nie mam się czego obawiać
od dawna po raz pierwszy, yo



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...