azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

janges hasley – gasnę lyrics

Loading...

[hook: patryk dżaman]
i choć były takie chwile
gdy myślałem, że już nie mogę
te wszystkie chwile
gdy serce i umysł pokryte są dymem i smogiem
więc jeśli nie chcesz nic ode mnie już
proszę mów do mnie, mów
bo czuję znów ogromny głód usłyszenia twoich słów
wyrwij mnie z szarego życia kłów
i proszę
mów do mnie, mów do mnie, mów
mów do mnie, mów do mnie, mów!

[verse 1: janges hasley]
zza szyb oglądaliśmy liście bujane na wietrze
ale to ty od zawsze byłaś dla mnie powietrzem
dziś nie ma cię ze mną i jest tylko pusta przestrzeń już
patrząc na zdjęcia, chciałbym móc zasnąć znów
to wszystko trwało chwilę
wydawać by się mogło, że wczoraj dzieliłem z tobą każdą chwilę
dziś już tylko próbuję nie skonać
kładę się spać, łap mnie za rękę i prowadź
zbudujmy wszystko od nowa, krok po kroku
szampan w lampce, nie jak wcześniej wóda i browar
bez ciebie czuję się niczym
jestem samotny jak gwiazda na niebie
szukając cię oglądam się za siebie, rozglądam po bokach i patrzę przed siebie
płakałem, gdy to się kończyło
upadałem jak każda łza, którą wylałem, by zagoić ranę –
na glebę
nasze spojrzenia spotykały się w tym samym punkcie na niebie
i nie musieliśmy się martwić o siebie
bo tonąłem
ja w tobie, a ty we mnie
nawet w ostatni dzień krążył za mną twój
a za tobą mój cień
twoje usta były gorzkie jak wóda
skóra zimna jak lód
przy tobie moje ciało zawsze robiło się czerwone jak bukiet róż
nawet błękit mórz wypadał blado, gdy rozmawiałem z tobą bez słów
nie widzę
nie słyszę
coraz mniej piszę
coraz trudniej mi, gdy tu siedzę
nie ma cię..

[hook: patryk dżaman]
bo czuję znów ogromny głód usłyszenia twoich słów
wyrwij mnie z szarego życia kłów
i proszę
mów do mnie, mów do mnie, mów
mów do mnie, mów do mnie, mów!
już nie rozmawiamy
chciałbym cię usłyszeć znów
bo cisza to największy wróg
i powoli umieramy (i powoli umieramy)..

[verse 2: janges hasley]
nasze spojrzenia spotykały się i widzieliśmy coś więcej niż tylko biel naszych twardówek
twój ziąb gasił mój chłód
i nie było momentu, w którym bym nie wierzył, że to nam się nie uda
by coś mieć
musisz naprawdę tego chcieć
już więcej nie trać mnie i nie trać nas
skończyliśmy to ostatni raz
nie trać nas!
brakuje mi ciebie
dalej bym za tobą poszedł w ogień
każdy twój uśmiech był jak słońca promień
sprawiał, że nawet najciemniejsza noc, stawała się jasna jak dzień
nawet największy problem, stawał się błahym
odkąd go nie ma, już nie oddycham
i naprawdę czuję, że zdycham
jesteś serca biciem, linią na kardiogramie
bez ciebie sobie nie poradzę
bez ciebie jestem niemy
jestem głuchy
jestem ślepy
w niczym nie mogę odnaleźć pociechy
nie widzę
nie słyszę
coraz mniej piszę
coraz trudniej mi, gdy tu siedzę
nie ma cię..
nie czuję
nic mi nie smakuje
nie ma cię..
a gdy nie ma cię
nie ma też mnie
nie ma mnie
nie widzę
nie słyszę
coraz mniej piszę
coraz trudniej mi, gdy tu siedzę
nie ma cię..
nie czuję
nic mi nie smakuje
nie ma cię..
a gdy nie ma cię
nie ma też mnie..

[hook: patryk dżaman, janges hasley]
bo czuję znów ogromny głód usłyszenia twoich słów
wyrwij mnie z szarego życia kłów
i proszę
mów do mnie, mów do mnie, mów
(czemu nie mogę z tobą być?
czemu wszystko liczy się bardziej niż my)
mów do mnie, mów do mnie, mów!
już nie rozmawiamy
chciałbym cię usłyszeć znów
bo cisza to największy wróg
i powoli umieramy
(oświetlaj mi drogę jak pochodnia
wyciągaj mnie z ciemnej grobli życia co dnia)..
i powoli umieramy..



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...