jank1ller - van gogh lyrics
1 października 11:11, spadnie meteor, będzie chłodno
[zwrotka 1]
lecę bez przerwy coraz lepsze wersy
pewnie dlatego, że od wielu miesięcy tkwię w ciężkiej depresji
też coś, czasem to piekło kekol nie healthboy
w ramach terapii a tańczę do techno w ramach te dragi
mama się martwi a tata nie czai gdy nawijam line’ tym slangiem
rap ten jak sezon zajmuję się rapem na serio
scenę mam w cewce, się nie patrzę w przeszłość
nie tracę energii na leszczy, pieprzyć te dzieci #r. kelly
marzyło się picie z k!llerem
wbić w mainstream takiej recepcji mi fejki życzyły
hejterze nie wierzysz?
przez wielkie kompleksy coś jak world trade center
w dresie ten center
ja tytan pracy, ty masz wakacje
ja tyram za trzech, szczytem wszystkiego jak szybko się wspiąłem
żaden na koncie ziom koncert za prosto
sen kończę i zbijam se pionę z sokołem
ciasne mieszkanie nazywam penthouse’m
tu kreślę projekty w stylu frangeli
szerzej od reszty bo kielnie w rolexy są pełne po rejwie od pengi
pierdole empik głodny i godny
pieniądz dewizy nie zmienił przeciwnie wręcz zwiększył apetyt
zawsze [expisi?]
zero niuansów – dymam niuanse
sporo się kroi jak byłby u krawca materiał uszyty jest w sam raz na miarę byle mi szmata nie wejdzie na banie jak shari versace
[refren] x2
k-mpli jest paru na więcej nie liczę
więc po co mi fanclub jak k!ller jak vincent
[zwrotka 2]
wiarę w ten padół straciłem już w pierwszej gimnazjum
gdy dziadek cierpiący w szpitalu odszedł
nim się z nim pożegnałem
płaczem bym zalał saharę, po babci charakter
harda jak hustler
miała na chacie siódemkę dzieciaków i sama ten patent musiała ogarnąć
to jak taką bandę wykarmić? dała se radę
autokonsalcjium dziś nie ma jej z nami, z wnuka bankowo na maxa jest dumna
że składa punche, że zgadza hajs się i, że nie ważne w jakiej jest branży
rozstawia lapsów po kątach coś jakby wpadł tu posprzątać
flow jak casparrow, gram partię szachów wszechczasów
alfabet planów na marzec album mnie nie zagniesz wack’u
jak książki czytam od deski do deski coś jakbym studiował instrukcję do mebli
z ikei, czuje się wielki mogę być krajem jak [?]
w sumie to słońcem, bo wszystko wokół mnie się kręci
czarnecki to agent jak mendelson
wie jaki diament ma w rękach
jak flow [in the morde?] to krzyczą omega
mój czas jest ziom teraz, bo nawet wyprzedzam
na chuj mi jak gumki wskazówki od ludzi co stanęli w miejscu
i chętnie to dali by dupy byle by ktoś się w końcu nad nimi spuścił
[outro]
warunki meterologiczne mają być niekorzystne i powodować utratę równowagi i nieodwracalne zaburzenia pamięci
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- real vd - irrastreável lyrics
- bill john - no cap! (c/ kev & edson renato)[prod. weezybaby] lyrics
- troy static - genesis lyrics
- rae green - animals lyrics
- kris orlowski - go lyrics
- angela brown - reincarnation lyrics
- the doors - whiskey, mystics and men lyrics
- montell fish - the everlasting father of lights lyrics
- mystik - va leur dire lyrics
- the receiving end of sirens - wanderers lyrics