azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jasin ktwo - ap lyrics

Loading...

czy w życiu piękne są tylko chwile
dziś myślę, że jest zupełnie inaczej
że każde zdarzenie nie jest przypadkowe
wzbogaca dusze a to bardzo ważne

biorę skupiony wiraże
na każdym czekają żniwiarze
mapa ładuje się tak jak miraże
choć nie robię w szkle to tworzę witraże

tyle razy to raniło mnie
myślałem wtedy o pokorze
i kolejny cios jakbym był w grze
dziś nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą proste
chcą mieć mnie tylko dla siebie
kiedy tylko mają taką potrzebę
jak masz słabo mają cię w piździe
widzą obrany cel chcą spowolnić misje

widzę obraz to l+stra odbicie
rzucam wyrazy, stoję na szczycie
znam rozczarowanie i następne zbicie
loty galaktyczne, szkieletu poszycie
znam to co boli najbardziej
co cię wtedy trzyma za gardziel
umysły zniszczone przez jaźnie
impuls wywołany przez ciężką jazdę
co było by gdybym nie pisał na kartce
tego co boli, uwolnię na zawsze
zasiane plony, wibracji karmę
to jak odrabiać godziny karne
zmieniłem się już na zawsze
gdy tylko dostrzegłem, że dostaje szansę
to jakbym zakładał kolejną plantację
naprawiam błędy, tworzę afirmację

dziękuję za tą okazje
moje talenty co malują baśnie
legendy i mity, historie i filmy
byłem bezsilny, kusił wzrok nimfy
mój świat stał się niezwykły
jakbym lepił go z innej gliny
na ludzi nie zrzucam swej winy
loty za braci bo jestem za nimi

nie jak sempachi, nie lubię złorzeczyć
gadać na innych, być jak nemezis
chcę znaleźć kamień, ex+coelis
nie chcę przed tobą mieć żadnych tajemnic

po drodze błędy, błędy
mówią, że uczymy się na nich
jak nie widzimy, że jesteśmy w pętli
znów problem jest powielany
ciągle nierozwiązany
i trzyma cię w miejscu
póki twój cel nie jest znany
nie ulegaj projekcji zaklęciu
nawet jeśli kroczysz albo stoisz w przejściu
jak się cofasz albo szukasz sensu

idź bo to twoja droga
walcz sercem bądź silny jak conan
dostrzegam cienie w sobie jak sonar
przekaz w wierszu to moja ikona
dziś jestem bardziej świadomy
świat testem odbija nasze myśli
gdzie się nie udam tam znajduję strony
co gotowe są odrzucić korzyści

cztery litery noszę na ręku
przeżywam cykliczność jak pory roku
znam źródło wiedzy pełne magii wdzięku
to etap międzygwiezdny doganiam kroku
w tym czasie osiągnę swe cele
i misja duchowa zostanie spełniona
za mną ruchy jeszcze będzie ich wiele
byle ona była tylko moja

co było by gdybym nie pisał na kartce
tego co boli, uwolnię na zawsze
zasiane plony, wibracji karmę
to jak odrabiać godziny karne
zmieniłem się już na zawsze
gdy tylko dostrzegłem, że dostaje szansę
to jakbym zakładał kolejną plantację
naprawiam błędy, tworzę afirmację
chciałbym zaufać w twą postać
budować mimo doznanych otarć
doznać olśnienia i spojrzeć w głębie
nie siać zarazę i wchodzić w ciemnię
mam takie małe marzenie
że zrozumiesz sens i spojrzę na ciebie
na niebie pętla odrzuci koło
dla takich chwil chylę swoje czoło

tyle razy to raniło mnie
myślałem wtedy o pokorze
i kolejny cios jakbym był w grze
dziś nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą proste
chcą mieć mnie tylko dla siebie
kiedy tylko mają taką potrzebę
jak masz słabo mają cię w piździe
widzą obrany cel chcą spowolnić misje



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...