jasin ktwo - natura lyrics
kwitnącej wiśni kwiaty
nagrzana ściana skały
wiatr napędza ruch tafli wody
drzewa obfite w owocne plony
na niebie tańczą chmury
witamina d od słońca do skóry
w rzekach pływają duże sumy
gdy patrzę na to, no to jestem dumny
człowiek nie stworzył natury
a kształtuje jej, obraz ponury
wystarczy tylko pogrzebać bzdury
nie ranić planety, goniąc do zguby
wszędzie zostawiają śmieci
od najmłodszego uczą się dzieci
wszystko dookoła, to suma proporcji
człowiek zabija, co natura zrodzi
po co wam w sumie te miasta
gotowe klatki gdy dojdzie do starcia
jedynie kilku osób garstka
chce zmienić coć, a trzeba poparcia
lasy przynoszą nam spokój
gdy ogień je strawi, zamienia w popiół
nagonka na to, by zdobywać podium
chory plan, kluczem nie wyścig a pokój
otwiera się pole źrenicy
uprawy chronione przez pestycydy
koło korzеni wyrastają grzyby
i od nas zależy, co z tym zrobimy
ludzie wolą leciеć do sklepu
zapomniana wiedza nie straciła sensu
odmóżdżają nas za pomocą wzoru
zamiast apteki, szukaj kwiatu w polu
dużo więcej zdrowia w naturze
a bardzo chcemy od niej uciec
wystarczy tylko trochę poczytać
nim ją zabiorą, tą wiedzę spisać
biorę z niej chęć rozwoju
połączony wszechświat energia orgonu
rozumiem, że to coś więcej
ludzki organizm bogaty w serce
niby dobrze, że masz je dla innych
dzisiaj to słabość bo czyni z nas winnych
każdy z osobna bywa bezsilny
ciągle nas dzielą i co z tym zrobimy
palce ich bolą od spustów
nieważne jaki wprowadzają ustrój
tylko w grupie możemy coś zdziałać
jedna istota, nie dajmy sie złamać
wstań z rana i posłuchaj ptaków
spójrz trochę szerzej i poszukaj znaków
nie daj się ciągle tłamsić przez tv
w pudełko mówią ale to jest na niby
to co gadają to propaganda
eksperymenty nie żadne lekarstwa
czemu skaczą im wykresów słupki
my łykając je stoimy jak głupki
legalne butelki wódki
uzależniają to gwoździe do trumny
gdy patrzę na to, to nie jestem dumny
nielegalne to, co darem natury
dlaczego tworzą ten świat sm+tny
chcą aby człowiek stawał się pusty
chronię głowę, wbijam w zarośla bluszczy
kiedy ich ręka znów to poruszy
czujesz od dawna, że coś cię dusi
a nie robiąc nic lądujesz w próżni
to ostatnia szansa od świata
by odciąć się od tego bagna
w informacji trzeba szukać faktu
energia zdobyta dzięki magii paktu
naturalne bractwo na mocy kontaktu
kończy zniewolenie kukiełek teatru
Random Lyrics
- gustavo mioto - chocolate lyrics
- austen - passenger seat lyrics
- hæctor - a whisper lyrics
- tg3 thr33 - plate lyrics
- voidhood (aus) - housekeeping lyrics
- hildur höglind - passar bra lyrics
- keyshita & tiara belary - los angeles lyrics
- pink navel - xj-9 lyrics
- flowback - we're not computers lyrics
- bradda - eho lyrics