azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jatunachwile - artystą lyrics

Loading...

(raz, dwa, trzy)
[zwrotka 1]
(ej)chcę być artystą którego słowa stąpają ciągle po ziemi
chcę być jak banksy lub matejko malujący słowami
wbiegając do studia z głową nadmiernie pełną weny
a ze studia wieczorem, grosikiem w poszukiwaniu sceny
nie chcę by moje teksty były puste a ja żerował nimi jak hieny
do domu chcę wracać od radości i szczęścia pijany
skacząc na bombę a nie na główkę do białej wanny
wanna w kolorze koki, a bomba od jacka danielsa fontanny
po nocach widziałem panny, dzisiaj widuje sarny
na trzecią premierę zorganizuje bankiet, na sto osób, taki wystawny
zagadką ciągle są dla mnie ludzie oraz jaki werbel na puentę
płytę chwale jak diler swój towar przy spotkaniu z prezydentem
dla mnie słowa się liczą a wiec nie udawaj że to chwytliwe
wartość miewają większą nawet niż bogaty dj
mikrofon gotowy, mój głos wraca do mnie do odsłuchu
kleje bałwany, jestem ślepy ale nie brak mi słuchu

[refren]
życie mi pisał makłowicz, a więc czas się zbierać
ściany pałacu śmierdzą ,a ja nadal nie wiem czy to rap
i co ze sobą zrobić, jestem w gabinecie a więc lekarz radź
wszystko do okoła wydaje się być martwe jak 2pac
kalendarz wyświetla dwa tysiące czterdzieści osiem
jakaś chronologia się wyłania, masz to jednak w nosie
znowu to samo czy dopiero pierwszy raz?
jak se zapętliłeś to odpowiedź pewnie już masz
[zwrotka 2]
jak appollo mam swoją misje do wykonania więc kierunek księżyc
zastanawiam się czy jutro w tekście pomodlę się o szacunek księży
pragnę na łonie natury się oddać, więc zrobię malunek biebrzy
chcę w podróż dookoła świata się wybrać, byle dzisiaj stąd spieprzyć
siedzę na dupie i liczę że nic nie muszę robić, jakbym liczył na rzeke na marsie
chcę rano coś napisać, ale nastrój przeszkadza bo mam bekę nad rankiem
złoty krążek kusi, ale nie bardziej niż władza nad światem
obserwuje ziemie jakbym na księżycu miał bazę, zapadam się w krater
przed maturą zamiast zakuwać zapełniam linijki, nagram to latem
facebooka założę gdy ktoś mnie pozna i usłyszę brawa idąc parkiem
muszę to dokończyć żeby jak najszybciej dostać się na parkiet
niektórzy źle życzą i chcą mnie pozwać bo jakiś mam cel
nie mówię głupot zapytaj się typa co płacze jak żebrak o chleb
on za mało męski dla laski, ja nie chcę mężczyzn tylko chcę cie
tylko przez to co mówię będę miał miedź i łańcuch ze srebra i złota
czego można więcej mieć chcieć, niż dużo szczęścia i zdrowia(o)

[refren]
w życiu nie chcę się narobić, a więc czas się zbierać
ściany pałacu śmierdzą, a ja nadal nie wiem czy to rap
i co ze sobą zrobić, jestem w gabinecie a więc lekarz radź
wszystko dookoła wydaje się być martwe jak 2pac
kalendarz wyświetla dwa tysiące czterdzieści osiem
jakaś chronologia się wyłania, masz to jednak w nosie
znowu to samo czy dopiero pierwszy raz?
jak se zapętliłeś to odpowiedź pewnie już masz

[bridge]
jakiś chochlik znowu wkradł mi się na bit
nie wiem ile stopni, ale nie chcę z wami żyć
zaległości, odezwały się i odśpiewały hymn
ale kończę i się nie przejmuję tym
jakiś chochlik znowu wkradł mi się na bit
nie wiem ile stopni, ale nie chcę z wami żyć
zaległości, odezwały się i odśpiewały hymn
ale kończę i się nie przejmuję tym

[refren]
w życiu nie chcę się narobić, a więc nie czas na kebab
ściany pałacu smierdzą ,a ja nadal nie wiem czy to rap
i co ze sobą zrobić, jestem w gabinecie a więc lekarz radź
wszystko dookoła wydaje się być martwe jak 2pac
kalendarz wyświetla dwa tysiące czterdzieści osiem
jakaś chronologia się wyłania, masz to jednak w nosie
znowu to samo czy dopiero pierwszy raz?
jak se zapętliłeś to odpowiedź pewnie już masz



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...