jatunachwile - walka (feat. mortel) lyrics
[zwrotka 1: mortel & jatunachwile]
i coś tu jest nie tak, mówisz przerwa(co?)
nie chcę cie już znać
na insta patrzysz a tu nowy świat
jeden z wielu jakich teraz brak
(yhm)(ej)witamy dwa tysiące czterdzieści osiem
boga nadal o nic nie proszę
(ej chyba się powtarzasz ziomek)
a ograniczenia non sens
wybudujmy sobie nową polskę
żeby móc złapać świeży oddech
żeby mieć tysiące pociech
i zero zmartwień na koncie
a na pay palu duże kwoty potem dolce
ze streamingów wypłaty, a nie walka o stopnie
i szczerych przyjaciół a nie chwasty
a lot of b+tches whitch being nasty
[refren: mortel]
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
[zwrotka 2: jatunachwile]
(mhm)(ej)
twój ziomek się poddaje, nie walczy z katarem
i nastrój ma jakby miał kare i to na stałe
mówili mu, że życie przemija jak świeca
jego to raczej jak flara, raca, rakieta (siup)
zwieszona morda w tabletach albo była na tapetach
kiedyś to była porządna kobieta, dzisiaj tragedia
więc on pije po nocach, a z rana dopada go kac
przez to zapomina o siebie dbać, zaraz ma go zwiać
ej, uważaj na kolegę bo wyzionął ducha
zapomniał żeby na zimne dmuchać
zostały po nim wspomnienia i ciche marzenia
a przecież nie wierzył w koronawirusa (oj)
płasko ziemianie i mało mieszanie
zjedli śniadanie i robią zamieszanie
maseczek nie ma od dawna na stanie
a naukę oskarżają o molestowanie
[refren: mortel]
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
[zwrotka 3: mortel & jatunachwile]
(krew, krew, krew)
krew na twarzy, piachem w oczy
najpierw jej tinder cie zauroczy
chwilę później, razem w loży
taniec, balet i ty do rana chcesz dożyć? (serio?)
mija chwila, ochroniarz bicepsa napina
potężnieje jego szyja, a laska mówi polej wina
(polej wina)
tak każda noc się zaczyna
jakby znów zacięła się ta maszyna(raz, dwa, trzy)
mnie boli łepetyna, a ona po molly się zawija
zaraz zabiję debila, co ze mną nagrywa (co?)
a może nie bo skończę w piekle (no tak)(chyba ty)
chociaż podobno można tam zabawić się całkiem nieźle
teraz lecę na chama jak ta małolata
nie słuchała co mówi tata, bla bla nara (nara)
zamawiaj jej bla bla cara, niech o pomoc prosi cara
a ja ostatnia łychy szklanka albo jeszcze jedna barman
(no w sumie, przyda się jeszcze jedna tak sobie myślę)
[refren: jatunachwile & mortel]
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
a walka? między nimi dalej trwa
ziomki na wybiegu walczą, między nimi ja
może wreszcie zaniemogą
taka przyszłość, race płoną
Random Lyrics
- calibro - tudor lyrics
- 4 star view - this is real lyrics
- gilli - hajde* lyrics
- skinny barber - bros lyrics
- meridian (metal) - off to war lyrics
- kod - isolated room lyrics
- murder person for hire - wish lyrics
- elgrandetoto - elg* lyrics
- ray-d (russia) - неоновый лабиринт (neon maze) lyrics
- cemetery drive - 8wolves lyrics