azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jeden - kolejny level 2 lyrics

Loading...

[intro]
check formy (witam serdecznie)
a.k.a. kolejny level 2, jeden, 2018, ej (ra!)

[zwrotka 1]
nie pytaj mnie ile dni rzucam to w ruch
w chwilę dopalam grill, wrzucam to w ruszt
kolo długo jak nil płynie flow już
ich widzę w końcu, drzwi kminie, skąd klucz
wziąć, a mam w sobie to na pewno i do powiedzenia nie jedno
ty niedopowiedzenia weź skończ, powodzenia życz mi, ćwicz i nie pierdol
milcz, jeżeli nie wiesz co jest co
licz, jeżeli na bani cash wciąż
nic nie zatrzyma mnie to kwestią
pewną jest, jak to że rapu bestią jestem
gotowy do przestępstw przez ten syf
przed snem swym pędzę, przestrzec ich przed pewnym względem
przestrzeń złych przestrzelę wersem
bo kiedy tylko czas mam, z ambicją bazgram
wam real talk w rapsach, mam sk!ll co bangla
jak z piłką barca, jak z dziwką hustla
jak z pizzą blanta, dziś szybko daj nam wow
wyjebane na to, czy to k+masz, bo sk+masz to w końcu
i będziesz gula miał gościu, bo w furach mam głos swój, wnioskuj
wyrymowane tematy rzucamy na płyty
do tego dodaję treść, a nie puste słowa
żeby tylko cash zarobić, a żeby też powiedzieć coś przy tym
ale co ty wiesz, łeb masz zryty od typów, co to to też mają łeb zryty, co?
k+masz teksty ty? tu masz sens wryty, weź lepiej se kup me płyty
siedzę na kasie, ale nie jak ty w tesco
cenię ten zasięg, ale nie martwy splendor
scena zmienia się tu tak jak panny, często
piekę ten placek, więc lepiej daj mi ten sos
gram jak w nintendo, rap z anglii z werwą
aż j+py zbledną, patrz mi w majk i płać za ten flow
nigdy nie potrzebowałem aprobaty żeby to grać
gadanie ludzi zawsze olewałem moczem jak szlauf
wiedziałem, że te komentarze będą złote jak hajs
gdy to poleci, bo jedyne co mnie dzieli to czas
i mam jeden plan, a nie plan b, jeden strzał, a nie strzał w cel
i zmieniam flow jak metafory biegle
zbieram skory w tej grze jak jebany berserker
serwer tnę wersem, jak serce werter, jak hertze dźwiękiem
jak travis berker perkę, jak szczękę zjem ci nerkę
jak kęki teksty w ręce, jestem mc, więc i dzieckiem
i chyba nie twierdzisz że mi jest źle i pieprzę kreski
ten spliff w serce wszedł w pętli zmieścisz jeszcze więcej
chcę wersy kreślić ze sk!llem, wydrzeć kwestię że zginę w tym pędzie
i oddam nerki swe na przeszczep gdzieś jeb psie jeb się repsie
pora na pare punch’y to w formie check
czyli hajs dla mnie, ty klaunie nadal nie wiesz ocb
jak mnie nie znasz, no to odmień w tej chwili jak w bajce
lub z dnia świra ojciec chce tego poważnie, bo jest źle
w kapturze dziubek masz jak siostry godlewskie
gram w furze muzę, a ty gdzieś tam jesteś
robisz se snap zdjęcie, słuchasz s+xmasterkę
ruszasz się w skarpetce, stoisz na koncercie jak fiut i jeb się
bo nie po to tu daję całą swoją energię
lecz jak chcesz pokazać, że myliłem się w tej chwili
w powietrze wyrzuć ręce jeszcze, krzyczę pierdolnięcie jest niezłe
jeden numer, jeden w tej grze, się nie czuję jeszcze lecz wiem
kręcę tłumem jak jebany roller coaster i coraz lepiej codziennie
niedługo nie będzie lepszych ode mnie
to kolejny level bejbe (2), czekaj na następne (ha)
[outro]
jeden, check formy, kolejny level 2, 2018, ha



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...