azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

jetlagz – supermarket lyrics

Loading...

[ref]
trzeba sprzedać i nie ma, że nie gonić
nie ma przebacz znów wjebać się na olis
wyprzedzać zegar ten medal ma dwie strony
zjem grę jak cheddar ty pośpiewasz dwa sezony

[łajzol]
maybach rapu, którego nie trafisz na promce
nie dla umysłowych biedaków wiesz za co nam płacisz pieniądze
ja nie schodzę ze swoich tracków ciąglę inwestuję w ten koncern
wszystkie figury mam w szachu, a łaków tysięce na koncie
nie dyskutuje o gustach o nich znów mówię otwarcie
po co to w ogóle wypuszczasz? brzydkie jak ludzie w allmarcie
w cenie najbardziej kapusta bo za nią se kupisz poparcie
lecz opakowanie to pustak, więc opuszczam ten supermarket
nie będę z wami na feacie, nie działam pod głupich dyktando
poważne transakcje na streecie, a nie jakieś zakupy mango
wolność se cenie nad życie, a trupy zostawiam jak django
gdy jestem na bicie nic nie znaczycie ty, twoje dupy i wdzianko
duże zasięgi ludzie się zbiegli jakby się zaczął black friday
robią se selfie z długiej kolejki to głownie daje wam frajdę
jebane okejki i lajki to fejki nie są prawdziwe na prawdę
ten świat jest za wielki na te cyferki co każdy co chwile wam kradnie

[ref] x2
trzeba sprzedać i nie ma, że nie gonić
niema przebacz znów wjebać się na olis
wyprzedzać zegar ten medal ma dwie strony
zjem grę jak cheddar ty pośpiewasz dwa sezony

[kosi]
wykręcam tu dobre numery, więc biorę mikrofon nie czekam na sygnał
a tamci znów kręcą afery wciąż biorą nervosol i robią tu przypał
ledwo tu wszedłem, a już wyszedłeś pamiętam patrzyłeś pod nogi
też nie pamiętasz z tego za wiele pamiętasz tu kolor podłogi
wiesz bardzo płytka jest twoja płytka z dumy znów pękasz jak guma
słaba rozrywka jak tania dziwka co puszcza się tu po spelunach
chciałbyś salony i drogie dywany lecz po nich się do nas nie zbliżysz
trochę wygrzany i trochę pijany, i trochę ci mogę ubliżyć (kurwo)
bo bez ogródek lejesz tu wodę, więc powiem do ciebie ty szlaufie
to nie ogródek, to wielka dżungla myśli mam w głowie tu małpie
na bramce są wielkie goryle i chociaż na twarzach tu mają banana
nie wbijesz tu na wilczy bilet spadaj gdzie indziej strugać pawiana
i moja ekipa to widzi, że to co robimy to więcej niż rap
i moja ekipa to widzi, że to co robicie to plastik i spam
pochylam się znowu nad wami i wam się przyglądam, i czego tu chcecie?
chcieliście tu błyszczeć na szczycie, leżycie jak towar w supermarkecie

[ref] x2
trzeba sprzedać i nie ma, że nie gonić
niema przebacz znów wjebać się na olis
wyprzedzać zegar ten medal ma dwie strony
zjem grę jak cheddar ty pośpiewasz dwa sezony

[kosi]
chcesz dla sosu anty-tpo jak konsorcjum
dla tych osób leci sztos antidotum
dobry kocur no i pyk za to wypij
ta muzyka to jest wstrzyk narkotyki
chcesz dla sosu anty-tpo jak konsorcjum
dla tych osób leci sztos antidotum
do koszyka dziś nie trafisz tu cię zmartwię
bo w tej chwili płonie cały super market



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...