jhn - fast-life lyrics
chwile przeszłe to marzanna, dla tonących
zmieniłem percepcje czasu dla blanta #slow motion
to rejestracja momentów
morfeusz dał mi detektor błędów memento menciu
chodzę wokół cywili, sprawdzam, potknięcia debili w chwili
#utylizacja by się zdziwili gdyby to uchwycili racja
cywilizacja, przekroczyła limit światła, imitacja
ich ominęła inicjacja, nie ominęła inwigilacja
ma windykacja #anihilacja dla nich bo oni to machinacja
pędzimy jak animacja, to wręczyli nam w afirmacjach
ich formacja, chce być w każdym miejscu naraz# duplikacja
informacja, jestem w każdym miejscu naraz# bilokacja
to inwokacja, z tąd ta intonacja,okazja bo cicho nacja
siedzi i wierzy że dyplomacja, pozwoli im przeżyć, chodź zmieni was w niebyt
ocenić mam hieny #idiokracja,będą nas dzielić #dysocjacja
na siebie niemi, w tej grze ich, komunikujemy sie przez komputery
bo po to operacja, a połączeni systemy zniesiemy #protokooperacja
nie odpoczniemy,biegniemy tak,chcą nas zamienić na nowsze z modeli #denominacja
na nowsze geny #rekombinacja, nie progresujemy a sie cofiemy
się nie zatrzymiemy to sprawie że skamieniejemy #petryfikacja
tu swoim stylem, zostawiam ich w tyle i widziałeś ich tyle ile tu wychwyciłeś
nie wykminiłeś chyba że skile tu mają siłe aby kontynent zrównać z tym pyłem
dla nich to obraźiliwe, jestem jak impertynent, to nie wysiłek, a eksperyment, płyne, masz efedryne bo nie wiem ile przeżyjesz po rymie co kopie w stołek i lepper ginie
ma rada dla nich, nie pomocna, nie pomocna bięgną w nędzy
ich praca dla nich nie owocna, nie owocna #mięsożercy
jak plemnik tu pędzi co dnia każdy, parada osła, hurtem na nowo
a ich forsa nawet nie starczy na komórke jajową
mam tu pare usług, nie z przymusu, ale żeby zmieniać ich
tyle plusów i minusów, aż brakuje uziemienia mi
nie realnie z wami jestem, nie na niby lecz na scenie
noi zrobie to przyziemnie by sie wybić ponad ziemie
ponad ciebie, to na beret,dobrze siada, jak egreta
to jak cele, co tą ere, rozpierdala bo to beretta
jaką perspektywe macie?, cel nie znany, ale biegną na umór
nie wiesz po co żyjesz bracie? idź się zabij #świątynia ludu
zakoduje wam się jak polityk, jak, jak prohibicja jak polirytmia
policz dystans, chyba że tu wolisz po nich gonić, to jak po nich sie tu ślizgać
taki speed mam, żyje wolno na haju, ale jak taki bit mam, pizgam w podsumowaniu
przyspieszyliście jak nissan w zamian zwalniając w rozumowaniu
przystań zwolnij metronom, nie pomoże neurolog
nie pomoże petrolog, to was tak wyniszcza, pisz tam nekrolog
nie ma wyjścia pędzą wciąż, kara wyższa jebną w rok
canabis daj, a ich fanatyzm jak, nalana czysta znika, hasta la vista nie ma cie – znikasz
odbierasz część życia przez, bieg umyka sens
zawsze jest to teraz i to teraz tyka tyka tyka jeeep
robie rekonstrukcje, to nie rezolucje, bo robie rewolucje
po przez dewolucje, nie solucje przejmuje tą gre, czujesz postęp to czas na ewolucje!
Random Lyrics
- dika - la rue en direct lyrics
- soopafly - are you ready? lyrics
- alai oli - natty dread lyrics
- jesus culture - break every chain lyrics
- dame - pave low lyrics
- dorian (2) - las palabras lyrics
- damion davis - ruhestörung lyrics
- one be lo - decepticons lyrics
- cc - the woods lyrics
- palomo - prometi olvidarte lyrics