
jrx - anarchy begins chancellor lyrics
[zwrotka 1]
nastał dzień spokojny, podobny do innych
tylko aura w powietrzu ma jakiś wydźwięk metaliczny
to nie smog, ani kwaśny deszcz
nad miastem unosi się straszny gniew
tysięcy jednostek wkurwionych, skazanych na śmierć
dali im wybór w tej całej niewoli, być albo nie być zadali pytanie
a każdy z typów chciałby rozpierdolić to jebane miasto jak marvin heemeyer
pora na wygwizdanie, wielki lewiatanie my to beczka prochu
najgorszy element napływa pod pałac dobrym duszyczkom kręci się łezka w oku
by żyć i żreć podajesz władzy teraz głodny rękę
nie zrozumieliśmy się mówię jebać rządy wszelkie
bold motherf-cker, don’t you limit your mind, są tu wszyscy homie, nie na chwil kilka
czyli całe abc straconego pokolenia, no bo to co mogą dać to ten jad w linijkach
tak pachnie wolność, koniec od dziś wyzysku gburów
smród palonych opon i policyjnych mundurów
przejmujemy ster, w ciszy, sm-tku tyle chwil
president is dead, evening to you mr. v
[ref.]
nie zbliżaj się tu kolego, bo pryśnie mydlana bańka
smak wolności #locofuego, słodszy niż zmywak na saksach
zdejmuj jebane sombrero, to nie meksyk zaraz prime time
012 to przełom, wpierdala się dziś anarchia 2x
Random Lyrics
- silvaski - rt #2 rap lyrics
- angharad drake - remedy (time again) lyrics
- la méthode - the same thing lyrics
- xtm - fly on the wings of love lyrics
- kate alexa - no ordinary girl - theme from h2o lyrics
- miguel araújo - canção de salomão lyrics
- aploski - omy lyrics
- snail mail - stick lyrics
- hukos - głód (skit) lyrics
- a.yoni jeffries - lazy lyrics