jwp/bc x steez83 - pluton (blend) lyrics
[intro: ero, kosi]
pogódź się z tym i przestań się spinać
za mało sił u wrogów by nas powstrzymać
to jot do wu do pe do pe do pe do pe do pe do pe
to jot do wu do pe do pe do pe do pe do pe do pe
[zwrotka 1: łysol]
jeśli chcesz wjebać mnie na mine, sobie szczerze powiedzmy
potrzebny jest ci odpoczynek, najlepiej wieczny
tak się synek wyśpisz jak pościeliłeś wyro
co byś o nas nie wymyślił, my już wydaliśmy wyrok
jak de niro w “ojcu chrzestnym”, wybije ich do reszty
nie przeżyje nikt to robi sh+t i jest mu nie wstyd
po pierwsze oddaj cash mi po drugie cho za winkiel
bing bang bong bije ci dzwon, pociągam cyngiel
to jwp bc pluton egzekutorów
jutro możesz być next, lepiej zejdź im z toru
czy to mainstream czy nisza w klubie czy na ulicach
dla wszystkich amatorów jestem jak szubienica
[zwrotka 2: ero]
dobra ha+ha, j+pa, to nie film barei
ero wprowadza reżim tak jak kim w korei
więc po kolei, wszystkie pseudo rapery się smucą
w związku z zaproszeniem przed egzekucyjny pluton
lufa za lufą, my jak kompania braci
prędzej zobaczysz ufo, niż od nas chujowe tracki
zapisz numer jeden wróg publiczny
hip hopu element plus element okoliczny
stan krytyczny szkalujących tą grupę
wyrwę wam języki i wytrę se nimi dupę
wyłącz im komputer to jak zabrać im życie
zorganizuję wam pogrzeb, ale nie wpadnę na stypę
[zwrotka 3: siwers]
gdy przejmujemy grę tobie z bani spada full cap
weszliśmy na żer dziś ja i moja hulta
zjem tercet więcej gro może być tuzin
to uczta, pisze ten werset żeby ubić
intruzi są mięsem, to diety mej suplement
z buzi wytnę im luzik, a w buty wleję cement
jak otępiałe cielę idziecie na rzeź
rozpłatam was na części i do przetworów mięsnych
znikają bez wieści wiem co ich trapi
na micu ludzie leśni, liryczny kidnaping
wacki chcą na tracki, a wpadają we wnyki
z nich wypruwamy flaki i wyrywamy grdyki
[zwrotka 4: kosi]
kosi mikrofonu mistrz to super rymów twórca
znów wchodzi na bit dziś liryczny zabójca
to jego funkcja likwidacja kiepskich mc
kocha to co robi i ma z tego w kielni dziengi
wielkie dzięki dla mych towarzyszy broni
to dj’e, producenci, mistrzowie ceremonii
mam wredne wersy, trafiam nimi celnie w dekiel
wszystkie wredne mendy wysyłam w moment do piekieł
to nie przyszło z wiekiem ziom mam to od kołyski
wyssane z matczynym mlekiem, moja miłość do muzyki
wciąż głodny jestem wściekle, a oponent czuje niemoc
gdy stoję przed mikrofonem stosuję werbalną przemoc
Random Lyrics
- sam bowman - ashes lyrics
- mayo - nouvelle beuh lyrics
- scum (usa) - filth lyrics
- goof ball prodigy - there and back again lyrics
- di derre - håp lyrics
- the zombies - beechwood park (live) lyrics
- the eighth sea - the first of the fall lyrics
- merged in abyss - skyless lyrics
- skyhook (worship) - sovereign god lyrics
- hudy - granchi lvl 2 lyrics