kaczor brs - wychowanek lyrics
[intro]
popalone styki kontra stare kurwy
[zwrotka 1]
wychowany na polskim rapie
nie wiem czy łapiesz, powiększam zasięg i lecę
druciane wieńce, kręgle na pasach
jak shotgun uderzam i po mordach chlastam
wychowanek barskiej (?)
pomieszkaj tu chwilę
możesz w chuj lat ćwiczyć
nie anonimowo zawsze ofensywa
nie zjeżdżam do szatni gdy chce jeszcze pływać
wychowanek akcji i nie krzyczę ratuj
zasańskie bajlando pośród wron i katów
jeden na milion czyli kaczy wjeżdża
operacja hardcore na otwartych sercach
nie mów o życiu, co zrobisz to będzie
mówili starsi, twoja to szansa
znasz patologię to weź ją ogarnij
bo życie jest piękne lub mordy tu chlasta, braa
jak tam u ciebie, wakacje, podwórko plus nowy chilloucik
u mnie po staremu, też trochę podobnie
chcieli by złapać, fury, kominiarki
pierdole i wbijam tak jak czarny wrzesień
nagrywam te nuty i staje ci chuj
do mnie nie podbijaj bo znać cię już nie chce
depresja na chacie i na oknie kruk
uliczne bajlando, numery o których nie mówi tu nikt
w tłumie tu znikam jak muchy pod klatką
sprawca nieznany, za to znany bit, elo
wychowany na ulicy dzieciak
wie o co biega gdy dusi jak szczęka
kto cię zamiesza, kto kogo wykręci
to stara historia jak wpierdol na dzielni, braa
to nowa wersja, pierdole baraże dziś w finale gram
nawet jak przegram to wstaję silniejszy
styki popalone i brs brat
nie mów mi jak żyć, zapraszam do tańca
podnoszę się z ziemi i strzelam ci w kask
odwyki i pasy, whiskey, ananasy
kopy na mordę i pocięta twarz
nie słuchaj co mówią i nie gryź orzeszka
bo pociąg już ruszył, nikt nie da ci szans
wilki i hieny podrzynają gardła
jak maczety ostrze w kominiarce kat
reprezentant polski rap mordo
wychował dzieciaka co niszczy jak crack
typ w kominiarce o czwartej pod bramą
kto komu zaufa, kogo trafi szlak
wchodzę na teren, choć nie proszą mnie
we mgle lubię tańczyć
najlepiej nad ranem gdy zwał dusi życie i boli cię łeb
wychowanek akcji nadprzyrodzonych
do koja pasami i woda na czachę
ostrzą się noże i rośnie wkurwienie
że nie ma pieniędzy, nie dadzą na bache
wychowany na polskim rapie dzieciaki
a koledzy płaczą bo nie uda się
nie masz przykładu to nie patrz się na mnie
bo złapią cię w bramie i rozwalą łeb
słuchawki na czachę, koleżce pomagam
gdy stoi na progu i zabrany tlen
liny się prężą, a noże się ostrzą
witam na zasaniu, elo brs
jedna parafia i jedna dzielnica
od dziecka tu latam i wiem ocb
ręka do ręki, szacunek dla ziomka
gdzie wrony na oknie, rozwalony łeb
ostrzą się kosy i zbierają bandy
jeden przeciwko drugiemu tu jest
kto kogo wykręci, kto kogo wyrucha
kartoteki pełne i na ćpanie test
Random Lyrics
- chris webby - ganja man lyrics
- marília mendonça - sinais lyrics
- lonelyjack - corona time lyrics
- ty dolla $ign - or nah (the weeknd remix) lyrics
- raxxx the werewolf - no game no life lyrics
- кто там? (kto tam?) - комната (room) lyrics
- icy - fick dich lyrics
- gonzalo hermida - hannah lyrics
- shark island - my city lyrics
- flema - la sangre de tu hermana lyrics