azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kadobe - otwarte umysły lyrics

Loading...

[intro]

ciągle nałogi w małym mieście
na całe życie w kieszeni dwieście
myśli że możesz za chwilę zginąć
mieszają się gdy ziomek otwiera wino
znam garstkę niedowiarków
co kupią mój legal i postawią w barku
ale dla nich nie ma u mnie miejsca
zawsze pamiętam o oszczerstwach

[refren]

robię to po to by zrobić jebaną penge
by otworzyć umysły kurew co są w błędzie
nie patrz na moje ciuchy jestem zawsze prawdziwy
nawet jak kiedyś będzie stać na mieszkanie na malediwy

[zwrotka]

widziałem wiele krzywd i zamazanych spraw
jak byś to zrobił markerem kurwa mać
jeden śmieć chciał mnie tego pozbawić
ciebie bóg od kurestwa nigdy nie wybawi
szpaku wziął na fanlove dzięki bracie
wreszcie wydaje płytę w swoim klimacie
zawsze marzyłem żeby być w takim miejscu
przed chwilą siedemnaście a ja złoto na wejściu
wbijam się z buta moją szczerością jak w zamek w drzwiach
za półkę bracia widzą świat zza krat
kiedyś byłem wyśmiewany za tuszę
teraz chudy patyk wsumie to może się ruszę
nieustępliwy chociaż mnie to przygnębiło
teraz lirycznie haram im na rozdarte ryło
porady psychologa, ataki paniki
wtedy uważałem że zawsze będę nikim
[bridge]
nie chciałem by w mojej głowie się tak działo
gorzkie łzy wylewały się spod powiek
młody chłopak inni mieli łatwiej
przez tą chorobę prawie umarłem
teraz co miesiąc obsuwa i do warszawy
bo nigdy nie wiadomo czy coś się nie wydarzy
ciągle błądziłem przez życie na krawędzi
nigdy nie zadrwiłem jak syn czarnej pantery

[refren]
robię to po to by zrobić jebaną penge
by otworzyć umysły kurew co są w błędzie
nie patrz na moje ciuchy jestem zawsze prawdziwy
nawet jeśli kiedyś będzie stać na mieszkanie na malediwy
robię to po to by zrobić jebaną penge
by otworzyć umysły kurew co są w błędzie
nie patrz na moje ciuchy jestem zawsze prawdziwy
nawet jeśli kiedyś będzie stać na mieszkanie na malediwy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...