kaem - demoralizuje (remix) lyrics
[zwrotka 1]
siemano mordo, jak tam się trzymasz, ziombel?
nadal nie kończę z tą grą, dopiero zaczynam wątek
i przez “niechcący” nie wiem czy doczekam jutra
ostatnie trzy miesiące miałem takie, że o kurwa
patrzą na mnie, patrz na nich, ślina na pyskach
bo z niektórymi mordami dziś kurwa trzymam dystans
rap dalej klepię, co trzepie i moc ma w kablach
a kto o tym wie najlepiej kurwa jak nie twoja panna?
nie bądź nachalny, nie mam k-mpli tylu dziś
bo byli tak samo lojalni jak ich dupy wobec nich
ludzie, których łączy flota są z reguły sztuczni
a ty poznaj tego kota, który ruszył tłumy już dziś
bij writerom stale pionę i tak wogle
powiedz swoim frajerom, że kaem zaliczył dziś progress
wiem jak to się rodziło, nie chcę wiedzieć jak to zdechnie
dla bloków jedna miłość, zechcę oddać całe serce im
wbij se do głowy, że ogarniam własne życie
a nasz ciąg alkoholowy często bywa pasmem zwycięstw
nie skończę jak bej w parku, choć mnie mogą kurwa zranić
bo mam łeb na karku, wiem przynajmniej, że umrę z jajami
[refren]
jeśli jesteś w ciąży, to wyłącz to dupeczko
bo właśnie demoralizuje twoje dziecko
i powiedz dziecku, żeby kochało życie
bo jeszcze kurwa zdąży je znienawidzieć
[zwrotka 2]
wierzę w boga, niebo, rzadziej łaskę innych
dzisiaj biorę w łapę groga, by napisać “sky’s the limit”
nadal mam błysk w oku, choć mi życie robi dziś test
taguję na widoku jak mój człowiek neon street cats
zablokuj numer, nie wiem kurwa, mieszaj z gównem
bo i tak mam swoją dumę, ale jak się nieraz wkurwię
to nagram taki numer, że wszystkim opadną gęby
bo póki piszę wersy jestem kurwa nieśmiertelny
grałem w różnych scenach, chciałem dawać dobro w zamian
i mówiłem pannom “siema”, a im to nie odpowiada
teraz to inny temat i mnie znają z opowiadań
dziś te panny mówią “siema”, a ja nie wiem czy chcę odpowiadać
patrzę z góry na nich, flow to baszta, zwolnij
jak jesteś stewardessą, to wiesz co masz tam zrobić
rap to nie moda i to wiem od nich, piona
ale przyznam młoda, wiem, że mamy pierdolnik w głowach
dziś jest lepiej, nie wyrzucam hajsu w błoto
chcę kobietę, którą będę zawsze traktował jak złoto
i się ogarnę, wrócę o normalnej porze
ale na to jest za szybko młoda, jest za szybko
[refren]
Random Lyrics
- bisso na bisso - show ce soir lyrics
- la firma - miedo lyrics
- mort shuman - sorrow lyrics
- ezra furman - slacker / adria lyrics
- jesse boykins iii - amorous lyrics
- sayedar & önder şahin - rap forza lyrics
- usher - love in this club - clean no rap lyrics
- huey dunbar - lo siento - salsa lyrics
- andy borg - die berühmten drei worte - neuaufnahme lyrics
- cimorelli - wings - acoustic lyrics