kajman - m.w.j. (mało, więcej, jeszcze) lyrics
[zwrotka 1]
prosto z lw i na odwrót oto mój powrót do zwrotek
które dla ziomków na co dzień znaczą więcej od monet
więcej od koksu, od propsów i kobiet
bo to to żyć jak człowiek to w polsce dopóki mogę
jest ok gdy w wakacje zwiedzasz europę
jebać szmal i ich życie za najniższe krajowe
ja sam kiedyś ruszyłem w drogę z biedy po forsę
i gdyby nie rap, pewnie jak wtedy biłbym się z losem
tam na dłuższą metę tak nie mogłem ciągle mało
więcej jeszcze grało w mojej polskiej głowie
wróciłem, żeby skończyć szkołę z podniesionym czołem
odebrałem dyplom z jedyną myślą, żyć godnie
ale z tym w polsce właśnie jest problem
bo ten system jak pojeb chce cię wydymać tuż za rogiem
żyć z nim na bakier czy może bić się o drobne
bo kasę ma tylko bankier, żyd, ksiądz i złodziej
[refren x2]
mało, ciągle mówią mało
chcą wyciągnąć więcej, chcą wyciągnąć jeszcze
a kiedy dasz mało, no bo sam masz mało
to wyciągną rękę po więcej, jeszcze więcej
[zwrotka 2]
ziom za ziomem, za ziomem ziom
każdy gość chce komuś zajebać coś
kolejny rok – zero na milionach kont
to powszechna, zwykła niemoc generuje zło
co ma zrobić matka, gdy dziecko prosi o buty?
sama zapierdala w starych szmatach, za co ma kupić?
tysiąc trzysta pensji, ujemny status społeczny
z opieki na kartki dla dzieci ma szamę w barze mlecznym
to niebezpieczny przedział, bo dorosną
dzieci wiedzą, że nie wolno, lecz w końcu to zrobią
najstarszy z nich siedział, choć nie lat nie był przestrogą
jako pierwszy odjebał swoje za latanie nocą
no tak, a ilu ma w planach dopiero działać?
przestanie się zastanawiać, gdy przyjdzie zapłacić haracz
podwyżka na szamie, obniżka na płacach
chcesz kupić mieszkanie? bank każe ci wypierdalać
[refren x2]
[zwrotka 3]
nie mam czasu za w czasu, się martwić, w banku nie mam kasy
jak każdy młody polak, mam w chuju zus i podatki”
na “równonocy” don donatana, musisz to sprawdzić
jak słowiańscy chłopcy w pocie czoła unikają pracy
hajs się liczy, zaczyna brakować na wczasy
tanie żart, chodziło mi o rachunki i raty
raj dla bogatych i bagno to dla słabych
i w plery dla niek-matych i pręga dla cwanych
czaisz i stoisz po drugiej stronie barykady
tam, gdzie kiedyś stało zomo dziś stoją policjanci
dofinansowani twoją kasą od władzy
bo u góry sami boją się, że wyjdziemy z kamieniami
mordo! przełamy policyjny kordon
leszcze powiedzą nie wolno i na prędce spierdolą
wiem że zaufam osobom co sztandar niosą
no, bo jak żyć premierze, kurwa jak żyć polsko?!
[refren x2]
Random Lyrics
- alex cuba - agua del pozo lyrics
- anthony hamilton - please come home for christmas lyrics
- hanna - anropar försvunnen lyrics
- sebastian forslund - messed up lyrics
- david demaría - rojo lyrics
- mc bilal - ausflug lyrics
- james arthur - the summer lyrics
- denzel benzel - you are fucking gay lyrics
- mahogany lox - no deal lyrics
- kangur - panczlajner lyrics