kąkol - to ja! lyrics
wystarczy jeden raz, jeden ruch, jedna decyzja
jeden blask, zlepek słów jedna szansa by wygrać
jeden trzask, jeden mur, jedna wyryta krzywda
jeden fakt, jeden wzór, jedna myśl ta by wytrwać
nowy dzień to ja! nowa szansa nowy początek
nowa partia, nowy rozdział, nowy wątek
suchy kąt podczas burzy
deszcz podczas suszy
głos podczas głuszy
impuls, żeby w stronę światła ruszyć
chwila przerwy podczas walki co dnia o słuszną sprawę
trzy oddechy kiedy zamęt krew pcha nazbyt nachalnie
kwiat pośród zbóż, czarna owca, w bezsenności faza rem
znasz mnie spójrz, z tobą od lat, to ja twój kolejny dzień!
kąkol
to ja kąkol!
demontuje system z twarzą swoją przestrzeń
to ja! to ja!
w garści trzymam życie tworzę wersję najlepsze
to ja! to ja! to ja! to ja!
gdy zobaczysz światło podczas burzy po nim mocny huk
to ja! to ja!
ten głęboki oddech, który złapiesz po nocach bez tchu!
to ja! to ja! to ja! to ja!
jestem buntem w najczystszej postaci
jestem bratem który go nie stracisz
jestem zawsze po właściwej stronie
nie każdemu to pasuje jednak ciągle robię swoje
jestem szkłem w oku i pragnieniem niespełnionym
kiepską kartą kochankiem twojej żony
śmiercią w samotności niepewnością w czekaniu
pustką serca goryczą w rozstaniu
piątkowym wieczorem w przyjaciół gronie
pomocną dłonią uśmiechem nieznajomej
życia epizodem co serce twoje kruszy
trzepotem motyla co świat z posad poruszy
jestem tym co wypluła natura
produktem ubocznym myśli wielkich ludzi
z każdym dniem muszę rodzić się od nowa
przekleństwo bytu myśli poronionych
kąkol
to ja kąkol!
demontuje system z twarzą swoją przestrzeń
to ja! to ja!
w garści trzymam życie tworzę wersję najlepsze
to ja! to ja! to ja! to ja!
gdy zobaczysz światło podczas burzy po nim mocny huk
to ja! to ja!
ten głęboki oddech, który złapiesz po nocach bez tchu!
to ja! to ja! to ja! to ja!
jestem chwastem genetycznym ścierwem, mięsem
podróżuje po twej głowie i tam jestem wszędzie
wszedłem w dusze ofiar moich i ty nie wiesz czy nią jesteś
będę zostawiał za sobą zgliszcza niczym w piekle!
gdy zobaczysz światło podczas burzy po nim mocny huk
to ja! to ja! to ja!
ten głęboki oddech, który złapiesz po nocach bez tchu!
to ja! to ja! to ja!
demontuje system z twarzą swoją przestrzeń!
to ja! to ja! to ja!
w garści trzymam życie tworzę wersję najlepsze!
to ja! to ja! to ja!
Random Lyrics
- velial squad - metal flexin lyrics
- motion sick (michigan) - heights lyrics
- various artists - når skal jeg få et liv - reprise 2 lyrics
- doctors of madness - mitzi's cure lyrics
- starcart3r - ww3 (deathwish) lyrics
- mar3arty - saint p lyrics
- caos! (esp) - promesas lyrics
- julión álvarez y su norteño banda - safo en el amor lyrics
- kei linch & nanpa básico - más que reales lyrics
- wavnear - irl lyrics