azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

karramba - dzieci gorszego boga lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
pani redaktor, sprzedaję pani temat
prosto z ulicy, centralnie z podziemia
o małolatach, o dzieciakach, o szczeniakach
o pogrążonych w nędzy polakach
pani oskarża: „młody przestępca
diluje, bije, kombinuje i przekręca
nad ofiarami się znęca
złodziej, bandyta, bardzo groźny morderca”
pani redaktor, a czyja to wina?
ważny jest skutek, lecz ważniejsza przyczyna
dziurawe buty, kiedy zbliża się zima
starych nie stać na ciuchy dla syna
dzieciak nie jest ślepy, k-ma sprawę
bardzo szybko rozkminia zasadę
być, znaczy mieć, nie zawsze zgodnie z prawem
w chorym systemie wyniucha każda zdradę
jednak uczciwie próbuje zdobyć środki
łapie robotę, nosi ulotki
mija miesiąc, dzieciak wali po sałatę
„spadaj mały, raz, zapomnij o wypłacie”
ściema na maksa, życiowa nauka
nie będę frajerem, już nikomu nie zaufam
nigdy więcej nie dam się oszukać
teraz ja, tak, frajerów będę stukać

[refren]
dzieci gorszego boga, dla nich słonce nie chce wstać
dzieci gorszego boga stoją w cieniu naszym miast
dzieci gorszego boga ciągle więcej pośród nas
dzieci gorszego boga, dzieci gorszego boga

[zwrotka 2]
pani redaktor, dzieciak łapie układy
być, znaczy mieć, wedle nowej zasady
nocne wypady, sklepy, samochody
się poprawia jego stan finansowy
już nie chodzi głodny, zaniedbany
nie kroi nocą kasy z portfela mamy
czasem stuka dziesionę na frajerach
z dumą obejmuje nowy etat – pasera
potem dilera, następnie łyka gnata
strzela, zabija, by zgadzała się kasa
pani redaktor zdziwiona, trochę zdumiona
a może przerażona
sk-maj temat i skup się na przyczynie
otwórz oczy a zobaczysz, kto jest winien
nie dzieciak, nie ja i nie mafia z wołomina
w politykach i systemie przyczyna
to oni robią śmieci z uczciwych ludzi
na zysk zero szans, za to szansa na długi
na niegodne życie z gównianą przyszłością
zobacz, jak niewielu wychodzi na prostą
i nie pierdol mi jeden z drugim, że to farsa
że to temat wyssany z palca
płacę respektem niewinnym dzieciakom
gorszego boga, pani redaktor

[refren]
dzieci gorszego boga, dla nich słonce nie chce wstać
dzieci gorszego boga stoją w cieniu naszym miast
dzieci gorszego boga ciągle więcej pośród nas
dzieci gorszego boga, dzieci gorszego boga
dzieci gorszego boga, dla nich słonce nie chce wstać
dzieci gorszego boga stoją w cieniu naszym miast
dzieci gorszego boga ciągle więcej pośród nas
dzieci gorszego boga, dzieci gorszego boga



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...