azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kaz bałagane - byku lyrics

Loading...

[zwrotka 1: kaz bałagane]
z tej strony kolega, byku, leci se noreaga, byku
ulubieniec boga, ale nie przepadnę jak on, byku
warszawiaka syn, wymyśliłem styl, pod klubem młyn jak zawsze, byku
ona wali w nos tą k-wkę, byku, oczy wyjebane, no bo zobaczyła gwiazdę
sztuki chcą bujać się z jackiem, typy chcą bujać się z jackiem
pytasz, czemu robię te rapsy? muszę się wyrwać stąd na zawsze
styl życia, który nie jest żartem, byku, połamała kartę, byku
lecimy na barkę, byku, zrobiłem biuro z tej klatki, byku
inżyniera z gadki, byku, zakładam laczki, byku
i na rowery, ale nie znaczki, byku
może jestem monotematyczny, ale nie licz na zmiany
wszędzie tu młode ratchety, pęknięty iphone i superstary
jem sobie zielone curry, ona tikka masala
chuj w te telefony, ziomek, póki co nie tarabań
dzwonię, jak będzie gitara, póki co zgaga i muszę spierdalać
stygnie mi śmiechowa kawa, stygnie mi śmiechowa kawa, byku

[refren: paluch]
każdy ma swą codzienność – wkurwia, cieszy na zmianę
chujową czy piękną? każdy czeka na zmianę
każdy ma swą codzienność – wkurwia, cieszy na zmianę
chujową czy piękną? każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę, każdy czeka na zmianę
chujową czy piękną? każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę, każdy ma swą codzienność
chujową czy piękną? każdy czeka na zmianę

[zwrotka 2: paluch]
siema byku, trochę mnie tu nie było, zwiedzałem świat z moją muzą
na oko nic się kurwa nie zmieniło, małolatki w bramach dalej robią puzon
mówią “tytki drożeją, a towar ten sam”, leniwe ruskie wciąż na karcie dań
ty to masz dobrze, bo zwiedzasz ten kraj i zgadza się hajs i wszystko jest najs
mówię: odpuść tę gadkę, byku, ja nie mogę być już kimś innym
chętnie bym to jebnął w pizdu, bo częściej niż ja ktoś mi hajs liczy
zapraszam w trasę, za tydzień amsterdam, rozjebiemy scenę i skopcimy gr-ss
biorę na siebie koszty, plus kilo zielska, jak rzucę te rapy, nadrobimy czas

[zwrotka 3: kaz bałagane]
nowy kaz to święto, sportowa noc, a nie friendzone
wczoraj jeszcze miałem bebzun, ale zgubiłem go z emką
nierozumiany, jak pietrek kogucik, prochy pod wodę z jacuzzi
dupka się lubi przytulać i lubi, jak się splunie jej do buzi
byku, tu wyroki są za słowa, a nie kurwa jakiś towar
papiery z kopert, nie kwasy, byku, cię kurwa tu straszą
noszę se moje trzy pasy, nigdy nie wziąłem niczego na raty
noszę se moje trzy pasy, nie mów już do mnie mordziaty

[refren: paluch]
każdy ma swą codzienność
wkurwia, cieszy na zmianę
chujową, czy piękną?
każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę
chujową, czy piękną?
każdy czeka na zmianę
każdy czeka na zmianę
każdy ma swą codzienność
chujową, czy piękną?
każdy czeka na zmianę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...