kaz bałagane - epilog lyrics
[zwrotka 1]
dostała metkę szmaty zaraz po tamtej skrobance
on nie wiedział, o co chodzi, przecież nie kończył w ance
tamtej nocy się przejechał po niej, jakby był walcem
gdyby nie odebrała, przeszłoby fartem to
może jakoś, a tymczasem słabo trochę
kiedy były dzwonił, odebrała z pełnym dziobem
jasny komunikat dawał znać, że gadać nie może
może odpuli się sam tu tym sposobem
efekt był natychmiastowy
nie było dalszego ciągu rozmowy
pęka serce, to nie [?], to nie mobbyn
na niebie czarna chmura pokazała pełne oblicze warszawy
i się stało, wysypał całość
na jedną, drugą zajebał, aż go przytkało
popił gorzałą i zarzucił tabletkę
gdzie pięć literek razy dwa może znieczuli gorący beret
na glebie tarzał się, na zmianę śmiał się i płakał
tulił sweter, na którym swój zostawiła zapach
po pół godziny wgrał się film
z różnych okresów życia po parę chwil
ona też była w nim, to jak teledysk, jak piosenka
dopóki nie ustała praca serca
odwiedza jego grób raz do roku, bo mieszka w londynie
tam ma szkołę prywatną, a tamten dalej płynie
[tekst i adnotacje – g*nius polska]
Random Lyrics
- goobwashere - before we fight lyrics
- ltz real-name - big bars lyrics
- homex - polaroid (part3) lyrics
- bob one - przestań lyrics
- criolina - transe lyrics
- verdugo - get back lyrics
- jovan (singer) - pass friends lyrics
- the sounds - sail into the sun lyrics
- t-ara (korean) - 20090729 lyrics
- z-ro - new shit lyrics