azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kaz bałagane - taxi lyrics

Loading...

[intro]
witamy w [cenzura] taxi
w trosce o najwyższą jakość usług rozmowa może być nagrywana
jeżeli nie wyrażacie państwo zgody, prosimy o przerwanie połączenia

[zwrotka 1]
chujoza matkę by skasował tu za przejazd
nie przejdzie do ubera, bo oszukiwać się nie da
brak ruchu jest niedziela, ale wpadło trzech hindusów
nad morze by se chcieli, bo w warszawie nudy jak cholera
(h-llo my friend!) cztery koła, można jechać, dobry panie
wywiózł ich nad zalew i narazie (what do you want to see?)
loguje się znów, ale cisza w bazie
całe miasto jeszcze pogrążone w gazie
rano klienta miał, poważnego pana z niemiec
co mówił o bractwie
powiedział mu, że jest gangsterem, biznesmenem
i koniec końców na zrywe wziął tą takse

[zwrotka 2]
dziesięć minut czekał, potem wszystko było oczywiste
tamten tego dnia dwa razy jeszcze dostał w pizde
tak się skończyło to kozakowanie
się wypłacze do nieletnich panien, na instagramie
tymczasem cierp wypatruje pasażera (gdzie on, kurwa?)
żeby wykonać jego psychoportret
idzie kurwa, jakiś chachment jak chuj (dilerek!)
co saturn ma na torbie
pomyślał sobie, o mój drogi kolego
specjalna taryfa jak jedziemy na bombie
tylne drzwi się otwierają
i poczuł że ten kurs obu ich porwie

[outro]
(gdzie jedziemy?)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...