kaz bałagane x belmondo - bracia golec lyrics
[refren x2: kaz bałagane]
pod parasolem piję colę, chronię się kurwa przed farmazonem
jadę se nad wodę przez nieporęt
robimy to z braciakiem, tak jak paweł i jak łukasz golec
ja tu gram, a ty mateusz borek
[zwrotka 1: kaz bałagane]
góralu, czy ci nie żal? w chuju jay’a z mam i khaleda
nie ma, że impreza bez talerza, nie ma, że to legal
nie słucham flera i nie słucham fleta
złoto dziś kupiłem od żyda, a nie zgreda
powiesz, że to kreda, to drogie, a nie bieda
zegar wyjebałem, no bo się rozjebał
to, co tutaj lata, to mefa, a nie mewa
dupsko tak wypukłe, że rozjebała leżak
[refren x2: kaz bałagane]
pod parasolem piję colę, chronię się kurwa przed farmazonem
jadę se nad wodę przez nieporęt
robimy to z braciakiem, tak jak paweł i jak łukasz golec
ja tu gram, a ty mateusz borek
[zwrotka 2: belmondo]
rozjebała leżak, bo jej dupa była wielka
heja, heja, heja, hejka, palę se haze’a
jadę se zmienić pejzaż, telefonu nie odbieram
emano kolega, bo go nie mam
wiecie, o co biega, wracam se z misji
wracam se na chatę; e.t, ale tam nie siedzę tak jak pipik
lecimy z braciakiem razem w trasę, w stronę missisipi
w stronę missisipi
[refren x2: kaz bałagane]
pod parasolem piję colę, chronię się kurwa przed farmazonem
jadę se nad wodę przez nieporęt
robimy to z braciakiem, tak jak paweł i jak łukasz golec
ja tu gram, a ty mateusz borek
Random Lyrics