azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kaznodzieja - zeppelin lyrics

Loading...

[intro]
który to carlos, wiadomo od razu, to uroki tego gdy żyjesz w tym mieście
każdy zna każdego, a info podadzą bez względu na to czy podają ci rękę
mam swoją ekipę
wraz z nimi wydepczę scieżkę
to nie arogancja tylko pewność siebie wciąż sprawia że życie tu codziennie staje się lepszy

[zwrotka 1]
zapewniam każdego że nawijam tylko prawdę
jebać + ból, pot, krew i łzy
tonę w tonach śmieci wylewanych na ten syf
to przez ludzi bez honoru co nawijaja pod zysk
forma, treść, technika, styl
póki co mam w planach bawić się, zarazem żyć
żal mi dupe ściska widząc jakie wyświetlenia generuje kurwa zakłamany typ
(kto?) zakłamany zakłamany zakłamany typ
(kto?) zakłamany zakłamany zakłamany typ
mama prosiła, bym aż tyle nie przeklinał + stop
nie no, mam ochotę z siebie wyjść
zip, zip, zip
albo zapakuję w rar
kwit, kwit, kwit
wyjebane ile mam, nie rozumiem
wokół jest pełno zamkniętych głów
czas by wyprzedzić czas
[bridge]
czasy sie zmienily i nie mowie w tym momencie tylko o tej naszej scenie (ła)
w miejscu gdzie kiedys mijalem bloki teraz mijam rozpieszczone dzieci utozsamiajace sie z osiedlem (ła)
to jest pojebane, przenioslbym sie w czasy o ktorych mi mowil dziadek
wszystko co nieznane bylo zajebiscie fajne (ła) jako malolacik ciagle juma, nie mow mamie

[refren]
na ośkach dzieciaków nie widać, każdy z nich wygląda jak zeppelin
dzieciaki potrafią ojebać rodzicow na siano i wydać na gry
szacunku uczyły ulice, dzisiaj ulice już zeszły na psy
zwrotki aktualnie prawilnych raperów pocięte jak sharon tate, wstyd

[zwrotka 2]
miałem potrzebę by napisać numer i co miało być, było zapisane
liczę, że otworzę bramę jak kiedys bill gates, starałem się siebie odnaleźć
ciągle brakuje mi floty, ciągle pragnę nowych rzeczy
w końcu dorobię się tylu pieniędzy, że dzieciom nie zabraknie życia jakiego ja sam chciałbym przeżyć
wtedy kiedy zdałem sobie sprawę, że to wszystko z czasem wokóło się zmienia
jak bardzo nieopłacalne jest przyzwyczajanie się do czegokolwiek, jednego dnia coś jest, dnia drugiego tego nie ma
scena pierdolona fanaberia
mi zależy na tych pierdolonych wyświetleniach?
nie nawijam całe życie tak jak reszta, mimo to nawijam lepiej niż ta cała reszta
to sterydy w wersach, bo
szokujący progres (grow, grow, grow)
kaznodzieja progres (grow, grow, grow)
szokujący progres (grow, grow, grow)
kaznodzieja progres (grow, grow, grow)
szokujący progres (grow, grow, grow)
kaznodzieja progres (grow, grow, grow)
szokujący progres (grow, grow, grow)
kaznodzieja progres (grow, grow, grow)
[refren]
na ośkach dzieciaków nie widać, każdy z nich wygląda jak zeppelin
dzieciaki potrafią ojebać rodzicow na siano i wydać na gry
szacunku uczyły ulice, dzisiaj ulice już zeszły na psy
zwrotki aktualnie prawilnych raperów pocięte jak sharon tate, wstyd



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...