kiślasty - sto wyświetleń lyrics
1.w kurwę burdel na zwrotkach, czas martwe dziwki posprzątać
nie tykam się dobra, ciągle wnikam w koszmar – co dnia
to nie fajne kawałki dla ciebie, wiem jedno
są jak kawał na rozluźnienie przed pętlą
twarze bledną, słabnie tętno, sabotuje karnawał
jak na oxfordzie wykładam – ale chuj na was
lecę narozrabiać, jak to ból to czemu mnie nie rusza?
kraków ave satan, antychryst z horrorem w płucach
ciągle siedzę w ludziach, ciągle śledzę w nich swój udział
wóda, koks, paradoks – ziom w noc myśli czy się uda
na terapie, tylko tam ktoś go słucha, kurwa
ćpanie to nie wróżba, wróżę siano w pudłach
każdy tu się huśta, uliczna finansjera naciera
nikt z uzi nie strzela, jak brudzisz to zbieraj
mamy cele, potem ciasne , a ja spełnię sen z las vegas
widzę chemie, chory pacjent, na leczenie od wkurwienia
ref
myślę znów nad tekstem, ty nie kminisz jeśli nie chcesz
kładę lepsze rapy, choćbym miał zawsze 100 wyświetleń
zawsze
to jest podłe gówno, ale z dupy nie przyszedłem
kręgosłup moralny połamany – widać to z daleka
łap bagaż doświadczeń, który mi go przez lata rozjebał
jestem jeśli trzeba lub się sponiewieram (melanż jebać)
wyrzuty wyrzucić do kosza się śmieci nie bać (kozak)
sztywny pewniak, zawsze wsadzę jak lebron, by pękło
ty tani jak w pepco, ja będę znów szmacił wieczność
wyrwę żebro, podetnę ci gardło nim pocznę następną
szmatę, ściska jak imadło, ściska łeb jak na dnie
mówią nie masz szans, ja mam zawsze jakąś opcje, na dwójkę z ziomkiem, jedna ręką bongiem
mam kule konkret, w tłumie ten rewolwer, nie tłumie głośne strzały śmiercionośne
kładą cie jak w nocleg – nie ma wspomnień, a chcesz zapomnieć co wysyłam kostnicę?
moja chwila zwątpienia trwa tylko chwile (co jest?) twoja trwa całe życie (koleś)
ważę los na stole, gdy wbijam do kwadratu jak mc
psikam te perfumy, na przejarane ciuchy – jak pensje
gdzie wasi idole? zwinę z tych plakatów atencję
znikam w świat ponury, w to przecieranie ulic jak we śnie
ref
myślę znów nad tekstem, ty nie kminisz jeśli nie chcesz
kładę lepsze rapy, choćbym miał zawsze 100 wyświetleń
zawsze
to jest podłe gówno, ale z dupy nie przyszedłem
Random Lyrics
- willis love - work lyrics
- pasto flocco - subtle lyrics
- travis scott - gold 88 - travis scott lyrics
- lil pier - cartier monacle lyrics
- petra sihombing - cerita kita milik semua lyrics
- jerom - lâche pas la main lyrics
- annie bosko - lost and found lyrics
- femm - shibuya ex horologium lyrics
- johnny climax - cold lyrics
- sweetjp - sundays lyrics