azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

klemens - przysięga lyrics

Loading...

moja poprzednia płyta to nawet nie był prolog
liczba patronatów wyglądała jak nekrolog
nie podcięli mi skrzydeł i nie straciłem werwy
dostrzegłem dzięki temu, gdzie popełniłem błędy
z dupy przyspieszenia, całkowity brak techniki
rymy wielokrotne, mógłbyś na palcach policzyć
zrozumiałem jedno, aby być numerem jeden
muszę dać coś więcej niż na bit kawałek siebie
zarzuć mi malkontenctwo , bo pierdole hasztagi
nie wiem co to true school, ogólnie mam spore braki
ciągle słyszę dziś z techniką,niechlujną na prawo
wyrok, odstrzał korzystam tylko potrójną frazą
idę swoją ścieżką, a więc nie szukaj mnie w tłumie
daję 100% z siebie robiąc to najlepiej jak umiem
daje ogień w tym pośpiechu, dym oczaruje widzów
być number one gdy startuje w wyścigu

ref. iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja
patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista
nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej
bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem
bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką
bo szacunku i ludzi nie zdobywa się tak lekko
gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy
jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi

skończ nawijać o kibicach, dobrze radzę bratku
w drodze na mainstream to ci się odbije czk-wką
ludzie cię znienawidzą, nie kupią twojej płyty
dla nich to jest ważne w jakich barwach masz szaliki
i co mam niby zrobić? rzucić w próżnie ideały?
pierdolić taki wizerunek sztucznie kreowany
ty pomyśl o tym sam, czy szanowałbyś mnie bardziej
gdybym sprzedał to co kocham za brak długów na karcie?
mam cię! bo myślisz tak samo jak ja
wierzysz w te same wartości, chociaż inny nosisz szal
oddzielmy różne sprawy, na trasie dasz mi w gębę
lecz teraz jesteś w klubie, a więc podnieś w górę ręce
uznasz, że tu rzucam argumentami marnymi
i tak nie kupisz mojej płyty, no bo kurwa jestem z gdyni
i mówisz tak to mam prośbę, sam odpowiedz sobie:
ile razy w twoim aucie lecieli “wikingowie”?

ref. iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja
patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista
nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej
bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem
bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką
bo szacunku i ludzi nie zdobywa się tak lekko
gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy
jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi

różne charaktery, wspaniała współpraca
są jak kółka wzajemnego lizania po kutasach
publiczni cię propsują jak to wygląda w praktyce?
że co drugi tu jak judasz pocałuje cię w policzek
gotowi są ciebie gównem wymazać po pachy
gdy tylko spróbujesz nie okazać aprobaty
wokół same kozaki, wszyscy charakterni
a płaczą jak niemowlak, któremu rosną zęby
śmieszą mnie te dissy, robi marny grajek wojnę
facet jak ma problem, mówi prosto, daje w mordę
hans najlepiej podsumował każdy marny diss
nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic
będzie wiele pokus, bo na szczyt długa ma droga
lecz gdy już tam będę, chce powtórzyć te słowa:
gram po swojemu i pierdolę wszelkie trendy
jednoosobowa armia, oto słowa mej przysięgi:

(jedziemy dalej…czeka długi marsz… jestem dyspozytorem własnych torów…oczy mam nie zerkam za siebie…zostaję sobą w każdym calu…ja nie gadam głupot do mikrofonu…ja wiem,że ty wiesz czego chcesz)

ref. iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja
patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista
nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej
bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem
bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką
bo szacunku i ludzi nie zdobywa się tak lekko
gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy
jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...