kleszcz x opał - nieczystość lyrics
[zwrotka 1 kleszcz]
czasami siedzę w domu, głowę mam pełną potworów
widzę sceny horrorów. tych z przeszłości + jak pomóc sobie mam?
a tyle myśli nieczystych to ryje mi beret
wyrzuć to ze mnie. proszę wyrzuć, bo oszaleję
pachną sosny, zapach wiosny, palę mosty
ja dorosły, wiosna dla nas, to nie miłosny list, a raczej dramat
siebie się wstydzę przy tym, gdy oblicze złe pule
wiem że nic nie widzę, nie liczę już łez
i tylko się biczem bić mogę, kiedy przed bogiem stanę, to padnę
podaj mantrę, abym mógł karmę skasować złą
zbudować dom, taki co nigdy nie spłonie
a gdy zamknę oczy, nie zastanie koniec mnie
nie pożądaj żony bliźniego + zabrałem
żadnej rzeczy jego, przepraszam + zjebałem
wiem żyje się dalej, ale krzywy manewr
ja płakałem głośno. ty głośniej płakałeś
l+stro mówi mi wszystko. me odbicie w nim – nieczystość
tak bardzo chciałbym by zniknął + ten zły ja, co grzeszy myślą
wiesz często siebie się boję, a dokładnie tego co zrobić mogę
jedno jest pewne i jedno ci powiem: za tobą wszędzie, za tobą w ogień
[refren vix.n]
brudne serce, ale czyste intencje
zanim l+stro pęknie wyleje na nie chemię
i przetrę brudy, wyczyszczę smugi, jak sumienie
takiego weź mnie w góry
jak fresh perfumy na twoim ciele
brudne serce, ale czyste intencje
zanim l+stro pęknie wyleje na nie chemię
i przetrę brudy, wyczyszczę smugi, jak sumienie
takiego weź mnie w góry
jak fresh perfumy na twoim ciele
[zwrotka 2 opał]
pachniesz calvin’em klein’em
chcę kąpiel z winem w wannie i poczuć adoracje
kochanie przygryź wargę
koronka marki sampler
węzeł, nadgarstki i ciaśniej
dłonie na szyje i patrzę w oczy, co patrzą na mnie
poproś bym zacisnął palce, poproś bym zacisnął bardziej
gdy mesaliną dla mnie w półmroku tańczysz z diabłem
piekło, czyściec i raj – przeprowadzę cię jak dante
rzucę o łóżko jak… wiesz ze cię tak nie nazwę
spojrzeniem czaruj + crash test
przerwa. palimy jamajkę
tej nocy mogę umierać, o ile już nie umarłem
chociaż mnie nie stać, ukradnę. kupie plaże na sri lance
albo weźmiemy jak ją barter, przecież mówią mi raper
zabij w sobie tę krępację, zabiłem skarbie jak makbet
lubię gdy szepcesz do ucha, lecz to co + zostawię dla mnie
powtarzaj w kółko jak mantrę. dreszcz tańczy tuż nad pośladkiem
nie musisz mówić ze kochasz, ani dodawać ,,naprawdę’’
[refren vix.n]
brudne serce, ale czyste intencje
zanim l+stro pęknie wyleje na nie chemię
i przetrę brudy, wyczyszczę smugi, jak sumienie
takiego weź mnie w góry
jak fresh perfumy na twoim ciele
brudne serce, ale czyste intencje
zanim l+stro pęknie wyleje na nie chemię
i przetrę brudy, wyczyszczę smugi, jak sumienie
takiego weź mnie w góry
jak fresh perfumy na twoim ciele
Random Lyrics
- emilio josé - kim kardashian lyrics
- lisa cimorelli - florida - acoustic: live in nashville, 2019 lyrics
- living in a box - can't stop the wheel lyrics
- pedro bala e os holofotes - quebra amar lyrics
- ojai - medicinal lyrics
- o2jordan865 - feel myself lyrics
- jonavi - ahora quiere volver lyrics
- mc lipi - motoloka lyrics
- contra - gangmist ft. lyrics
- lil mama aisha - satan lyrics