azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

klmk – go! lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
biggie i tupac nie przyjaźnią się z wami
więc w końcu to legendy, czy opierdalają pały?
naważyłeś piwa psie? to go sam teraz wypij
broni cię białas? kurwa – szczyt hipokryzji

to, że schudłeś, to wcale nie jest jakaś głębsza sztuka
schudłeś? nic dziwnego synu mateusza
co ty wiesz o ulicy? farmazonie, lepiej zamilcz
powiedz – kto w bagażniku spierdalał przed dixonami?

masz ludzi co zabiją za ciebie? – gdzie byli wtedy?
chodzisz w gucci, a prezentujesz sobą poziom biedy
dawaj, już czas zabijać, pokaż jakim jesteś katem
odłóż sianko na dentystę, no i trumnę z versace

twój cały gang, to jest kurwo definicja beki
konfidenci, podróbki, umysłowe ameby
wszyscy stoją w jednym rzędzie, wszyscy pod ścianę
prawdopodobnie wszyscy opierdolą pałę

[refren]
gdzie wasze klamki, gdzie wasza mafia?
posty na fejsie, na solo blacha
skończcie przepraszać – szkoda zachodu
na dniach ulica jedzie z wami do spodu! x2

[zwrotka 2]
nie raz się porwałeś cioto z motyką na słońce
zabrakło świadomości, że każdy kij ma dwa końce
poniesiesz konsekwencję swych słów panie gangster
teraz nagrasz przeprosiny, w lesie – ciągnąc komuś laskę

rycerzyku białasa, chyba obsrałeś zbroję
czemu sam nic nie powiesz? wciąż zasłaniasz się mentorem
no a w jego przypadku, to też jest sprawa taka
gdy palił mu się grunt – obdzwonił starszego brata

także wiesz, bez karola, nie byłoby białasa
czemu wtedy nie nawijał kurwa blakablakablaka?
cała ta wasza mafia, to śmieszna całkiem zgraja
w jednej linii stoją cwaniak, lamus i dupodaja

patrzcie idzie frajer – nawijacie z autopsji?
gdy patrzę na was chciałbym legalizacji aborcji
te wasze klipy, płyty, wywiady, koncerty
schowajcie sobie w kieszeń biorąc pałę do gęby

[refren]
gdzie wasze klamki, gdzie wasza mafia?
posty na fejsie, na solo blacha
skończcie przepraszać – szkoda zachodu
na dniach ulica jedzie z wami do spodu! x3



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...