
kmc_blenderrap - borderkicia lyrics
[verse i]
border kiciaaaaaa + ugh, dammyt ultra
nogi robią się jak z waty, masz problemy ustać
niby stary miś, co się na sztuczny miodek nie nabierze
no i co, niedźwiadku? haha! pierdolenie
na początku anioł, tylko nie ma na imię michał
asia, kasia, weronika czy monika + wybierz se
harpia wbija w ciebie szpony, by cię schwytać
a później jak samica modliszki urywa ci łeb
nosi harness, choker, kabaretki
włosy kolorowe, b+tch stamp na lędźwi+ach
sprzedałaby pingwinom lód na szpicbergenie
nic dziwnego, że jeszcze lepiej sprzedaje siebie
serce mięknie, a kutas sztywnieje, wykonana misja
czujesz się jak myśliwy, lеcz to ty wpadasz w sidła
no… a póki co se myśl, że jest piękniе
oczy szeroko zamknięte? nie! pizdą zarośnięte
[chorus]
nikt cię nie pokocha tak jak border kicia
i nikt cię, bracie, tak nie rozpierdoli jak ona
więc zaakceptuj tę prozę życia
miesiąc w raju, miesiąc burzy, a później pół roku doła masz
[verse ii]
czujesz się jak we śnie, boisz się, że to pryśnie
w łóżku robi rzeczy, o których ty wstydzisz się pomyśleć
obiecała ci pełny żołądek i puste jaja
i wiesz co? i nie kłamała
a przynajmniej nie w tej kwestii
pokus naokoło dużo, diabeł na ramieniu nie śpi
a kicia lubi rozrywkę, wyrzuty dopaminy
w jednej chwili vanilla jest, a w drugiej piri piri
w jednej chwili z tobą jest, a w drugiej z nimi
from next to the ex like, kurwa, zibit
maski spadają, ona okazuje się jebnięta
stajesz na chuju, ona i tak spięta i niewdzięczna
boisz się nawet mrugać, bo ją wkurwia trzepot rzęsy
kiciu z początku znajomości, wróć jak lassie
bo za kierownicą jesteś przecież asem tak bardzo
a ona ci robi jazdy, jak na kursie na prawko
[chorus]
nikt cię nie pokocha tak jak border kicia
i nikt cię, bracie, tak nie rozpierdoli jak oooooona
więc zaakceptuj tę prozę życia
miesiąc w raju, miesiąc burzy, a później pół roku doooooła
[verse iii]
kiciu, nie jesteś spoko, bo miewasz jazdy
każesz mi je akceptować, zamiast iść do psychiatry
jak ktoś kaszle i psika to każesz mu wziąć lekarstwa
czy zamieszasz i zjesz jak ci nachurchla do żarcia, co?
do tego kurewskie usposobienie
chętnie ściągasz odzienie, łapiesz za przyrodzenie
i z kwiatka na kwiatek, a to hip+hop nie jest
zwłaszcza, że wybrałaś kwiatki całkiem blisko siebie
więc spal się ze wstydu, oj, spal się, spal
takie historie szybko niosą w dal się, w dal
a kiedy już odrodzisz się z popiołów jak feniks
to zbierz się w sobie, by się zmienić
bo kiedy uroda zniknie i wyprzedzi fama ciebie
to zostaniesz sama ze swoim paskudnym charakterem
a póki co se zaklnę jak zkibwoy i sez
miałaś mi usiąść na twarzy, a nie siąść mi na łeb
psia krew…
Random Lyrics
- sillybots - mountains lyrics
- noano - matcha coco lyrics
- braden lam - the hold lyrics
- the sheila divine - kim deal or no deal lyrics
- pee josh - the revelation (holy) lyrics
- ollie & ali gatie - hopeful lyrics
- валерия (valeriya) - главный герой (the main character) lyrics
- ryoji shinomoto - downfall lyrics
- валерия (valeriya) - сезон охоты (hunting season) lyrics
- ulpu - pressure song lyrics