kmina - petroleum lyrics
[zwrotka 1]
chcę być jak krajowa, bo puszczany w całym kraju
(ye)
o tych sprawach się nie gada na głos telepatia
chyba w naszym teamie jest już grana
(hej hej hej hej)
młoda głowa przetyrana więc odnajdę się w tych rapach
wykupuje nowe skiny, by udawać, że jest dobrze
często chodzę w chuj przybity, ale kleje znowu zwrote
chyba śmiało mogę nazwać to nałogiem
chcę napisać takie wersy, żebyś dziarał je na mordzie
[zwrotka 2]
cenę w naszym życiu nam wyznacza taca
tyle jesteś wart na ośce ile masz na gaciach
pojebane mechanizmy a walutę mamy w gramach
(to powoli mi przeszkadza)
(to powoli mnie przytłacza)
[zwrotka 3]
na wfie strzelam brame a wieczorem za tym bojem będę palił jazz
dobrze wiesz czemu jest jak jest
wielu parostatkiem chce wyruszyć w piękny rejs
nie popłynę zbyt daleko no bo w bani pękł mi ster
[zwrotka 4]
od obserwowania świata pieką oczy mnie okrutnie
takie małe motto w życiu nocą warto chodzić z k+mplem
tyle środków do znieczuleń to dlatego nic nie czuję
tyle środków do znieczuleń to dlatego jestem chujem!(jestem chujem)
(ye ye ye ye!)
w płucach kończy mi się tlen
(ye ye ye ye!)
jak ci dają na to bierz
(ye ye ye ye!)
czekam na kolejny dzień
(by odpłynąć gdzieś gdzie ujrzę cię we śnie)
[refren]
ty się jaraj tym tematem jak jebane petroleum
no bo nafta nas rozpala walka niczym w koloseum
nie mam prawa i wyboru nie puścili mnie do sterów
(ej ej)
w końcu dotrzeć chcę do celu
[zwrotka 5]
czemu każdy jest przy ziemi a ja latam gdzieś wysoko
ty wydajesz hajs na buty a ja wolę chodzić boso
wolę chodzić powolutku tam, gdzie nogi mnie poniosą
co by kurwa się nie działo zawsze z uniesioną głową
[zwrotka 6]
każde z głębszych uczuć już powoli mnie wykańcza
tak głębokich, że się chowa hańcza i się chowa bajkał
na dobranoc już tabletki, a nie kurwa kołysanka
prawda życie woła mnie do tańca
dance macabre no bo raczej nie do walca
czucia bólu stymulacja mów mi królu, bo to moja symulacja
i soczysty jak ten owoc rysowany na tych kartkach
racja, bo od dawna natura jest martwa
(ye ye ye ye!)
w płucach kończy mi się tlen
(ye ye ye ye!)
jak ci dają na to bierz
(ye ye ye ye!)
czekam na kolejny dzień ok
by odpłynąć gdzieś gdzie ujrzę cię we śnie
[refren]
ty się jaraj tym tematem jak jebane petroleum
no bo nafta nas rozpala walka niczym w koloseum
nie mam prawa i wyboru nie puścili mnie do sterów
ej ej
w końcu dotrzeć chcę do celu
Random Lyrics
- ghabriel - marido de aluguel lyrics
- one more time - the whole quilt all to myself (hela täcket för mig själv) lyrics
- wolfmother - higher lyrics
- naxowo - fashion lyrics
- urbannino - tag 0 lyrics
- balming tiger - sos lyrics
- freakings - nuclear attack lyrics
- nay wa mitego - thanks lord lyrics
- frank watkinson - emily lyrics
- majan & savvy - gedichte lyrics