azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kms - lil peep lyrics

Loading...

[introduction: lil peep]

[verse 1: stjopa]

dzisiaj ginę za ciebie, dzisiaj wyruszam na front
dostałem jedno spojrzenie i jakby kopnął mnie prąd
prosisz bym całował dalej
“mogen davida mi nalej albo fresco frizzante ważne żebyś zrobił to ty”
leżymy z blantem na skale, raz jest zimno raz jest ciepło, ważne że jesteśmy razem
napisze ci list i wyślę go w kopercie pocztą polską, sora jestem staroświecki, ty zaś jesteś wolą boską
chciałbym przedawkować ciebie i żeby usłyszał o nas cały świat
a tam po drugiej stronie, pójdziemy na star shopping i spędzimy lonely night
masz na sobie tylko szlafrok kaszmirowy made in france
byłem w błędzie myśląc, ze to będzie tylko teen romance
nigdy nie patrze na brightside przez co słucham falling down
kurwa kocham cie najmocniej
i don’t even give a f-ck

[chorus: stjopa]

tyle miłości w nas, tyle miłości we mnie, wielka szkoda ze lil peep już zmarł
pocałowałbym cie na jego koncercie
kurwa nie chce być już sam
mówią mi ze wyjebane w konsekwencje, ale dobra wiesz co jebać to
ja po prostu od początku chciałem dla niej więcej
chciałem dla niej więcej [3x]

[verse 2: koczur]

z tobą czulem się jak nie wiem kto, miałem sile rzucić to, patrzyłem za horyzont tam
głowa mówi odpuść ją, głupie serce szuka wciąż, niedomknięty został krąg, sam
miałem życzenie, to spadająca gwiazda albo słonce które wschodzi oświetlając wszystkie miasta, to namiastka tego co tu zostawiłaś chyba, zapomniałaś jak się dobrze tu bawiłaś
miałem plany, chciałem cie gdzieś kiedyś zabrać, podziwiając palmy i twoja osobę, zbyt odważny byłem zadufany, zakochany nie nie w sobie, słuchając dżem, chciałbym tylko tobie kotek, ze już więcej nic nie powiem, bo już nie chce więcej ranić i przesuwać granic, myśląc, ze to nie wystarczy
moje wszystkie wady, może kiedyś mi wybaczysz, może mi wybaczysz

[chorus: stjopa]

tyle miłości w nas, tyle miłości we mnie, wielka szkoda ze lil peep już zmarł
pocałowałbym cie na jego koncercie, kurwa nie chce być już sam
mówią mi ze wyjebane w konsekwencje, ale dobra wiesz co jebać to
ja po prostu od początku chciałem dla niej więcej
chciałem dla niej więcej
ja chciałem dla niej więcej
chciałem dla niej więcej [2x]

[verse 3: mater]

w pustym białym pokoju, leżę sam, leżę sam
na moim sercu coraz więcej plam, więcej plam
i rozwalony na łóżku słucham baby be mine, ty jak madonna, ja jak mike
niestety już królestwa brak, minie kiedy będzie jak, tamtych wakacji typie weź to ogarnij
to nie jest tak, że brakuje mi motywacji, może emocji mi już starczy, oo
raz wracasz pod tarczą, raz na tarczy, za to już pies ogrodnika zawsze warczy
miłość ze mną przegrała, przeciwnik marny, dlaczego ja? krzyk i sędzia wskazuje na metr jedenasty
nie uważałaś w tej grze, to karny, ta cala miłość jest jak system binarny
a ty jesteś trochę jak mój sneaker czarny, bo może nie odbija światła za to jest spektakularny

[chorus stjopa]

tyle miłości w nas, tyle miłości we mnie, wielka szkoda ze lil peep już zmarł
pocałowałbym cie na jego koncercie, kurwa nie chce być już sam
mówią mi ze wyjebane w konsekwencje, ale dobra wiesz co jebać to
ja po prostu od początku ciągle chciałem dla niej więcej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...