
kobranocka - ballada dla samobójców lyrics
śnieg sypie dreszczem białych lekarstw
druk nekrologu bardziej czarny
czcionka zgłodniałych kruków czeka
on już nie będzie ptaków karmił
ostatni zastrzyk skupia ciaśniej
fartuchów biel daremnie czystą
w ostatnim oknie we mgle gaśnie
ostatni wgląd na rzeczywistość
pod stopą śnieg skrzypi jak drzwiami
którymi odszedł wbrew wszystkiemu
nikogo nie zastąpi pamięć
nikomu z nas, tym bardziej jemu
tak, tak, on to zrobi znów
tak, tak, choć go nie ma już
tak, tak, zechce zbudzić się
jak ze snu
przecież to nie sen
śnieg sypie dreszczem białych lekarstw
druk nekrologu bardziej czarny
czcionka zgłodniałych kruków czeka
on już nie będzie ptaków karmił
pod stopą śnieg skrzypi jak drzwiami
którymi odszedł wbrew wszystkiemu
nikogo nie zastąpi pamięć
nikomu z nas, tym bardziej jemu
tak, tak, on to zrobi znów
tak, tak, choć go nie ma już
tak, tak, zechce zbudzić się
jak ze snu
przecież to nie sen
[tekst i adnotacje na rock g*nius polska]
Random Lyrics
- amid the barren and lost - exiled from the sun lyrics
- c-jon - autotune lyrics
- lenbulls - overzee lyrics
- landon mcnamara - everybody (studio session) lyrics
- boba boyz - initial dreams [zero stage] lyrics
- bobby raps - bag of chips lyrics
- les elles - jeune homme lyrics
- babbal rai - uche uche kad lyrics
- artdayn - i am legend lyrics
- brother oliver - maybe lyrics