a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koldi - błoto pośniegowe lyrics

[zwrotka 1: koldi]
sztywno na nogach jakbym miał kolce w butach
nie upadnę i nie obchodzi mniе w ogóle plucha
parówa boi się, że wyrwie w mordę plucha
po co mu było gangusa w ogólе strugać?
na scenie w goku znowu kino plenerowe, chociaż ekran tylko w telefonie
na nim podzielone to co było robione niby gdzieś w dżungli w ekwadorze
kto wie? może
flakon już pusty tak jak kiedyś lampucery w ekwadorze
jedna z drugą fanka muzyki klubowej co się zowie
idąc po drugi do sklepu butem żem się wjebał w coś
to nie błoto pośniegowe, tylko album rapera diox

[refren: koldi]
koleś z worem ucieka przed radiowozem
nigdy się w to nie wpierdolę, ziomek, bo nie mogę
na ulicy nie pieniądze, raczej jakieś akcje ciągle
śliskie i brudne tak jak błoto pośniegowe
pierdolone błoto pośniegowe
nigdy się w to nie wpierdolę, ziomek, bo nie mogę
na ulicy nie pieniądze, raczej jakieś akcje ciągle
śliskie i brudne tak jak błoto pośniegowe
[zwrotka 2: koneser]
próbują coś zrobić za plecami, tak jak magik w cyrku
wasza trawa więcej pestek, niż karabin z cypru
to nie [?], to nie top shelf
wasze szmaty to zrobimy w kilku chłopa, tak jak boysband
nie chodzę po trupach, a na nogach czerwona podeszwa
tutaj swąd śmierdzi, a nie mediolan z powietrza
z powietrza patrzy tylko jeden pan
dzielnica zjadła tego tyle, cały [?], jakby wiecznie spał
galareta kapie do butelki, tak jak z rany krew
designerskie narkotyki w moim duffel bag
ty wyglądasz, jakbyś nie wiedział co znaczy swag
ja wchodzę do outletu i wyciągam cały sklep

[zwrotka 3: pikers]
a w tej grze znów na nowo się rodzę, mówią: “widać głowę”
i was będę chował, jak usługi pogrzebowe
zamiast wciąż wystawiać dupsko, sukces kurwo odnieś sobie
wciąż na chodzie, robię to na co dzień, oni są na lodzie
gruba suka tutaj targa fiuta, pali nim kalorie
i jej rozpierdala banię to, że miała vip’a w mordzie
myśli, że polubię, jak zje wydzielinę z jąder
ale przecież codziennie nawijam co o dziwce sądzę
zawada na flagach, to na stówę będzie zawał
nie wiem czy ktoś wcześniej od tej suki się rozdawał
nie mów nic o sobie, zaraz kurwa będę spadał
gdybym wcześniej wiedział, to bym tutaj nie zostawał
tak, daj ten stuff, potem się zawijam, brachu
łysy nie idzie do puszki, nie ma na to czasu
za jakieś okruszki, albo pomówienia, brachu
wolę być najlepszy w moim fachu, chłopaku
zjebanych dzieciaków z głową w chmurach, czyli w dupie
mógłbyś przestać udawać pitbulla, bo to głupie
bujasz się w obłokach, kutas hula w twojej dupie
jebię błoto pośniegowe, nowe buty za to kupię

- koldi lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS