azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koligacja gieka - razem! lyrics

Loading...

[intro]
szkoła nie uczy

[zwrotka 1]
ideału nie wyśledzę, jednak dążę do perfektu
ciągle zdobywając wiedzę zwiększam wartość intelektu
lecz wtoczony w szkolne mury, w których zniżą do obiektu
według ich projektu zapychając stosem lektur
nie należę do insektów, które sztuką słowa gardzą
czytać warto, ale pod naciskiem raczej nie za bardzo
ci którzy się wkręcili w szkolny system w nim zamarzną
bo otwarty umysł karcą nakładając nam kaganiec
ich zadaniem sterowanie, aby zmieścić wszystkich w planie
i tutaj swobód kraniec, bo bunt to z diabłem taniec
w księżycu jak w batmanie, nanieść czas poprawki
przez realne nauczanie wcielić wiedzę w szkolne ławki
na nic nasze gadki bo spadniemy niczym ikar
zbyt silne są ich macki, tak więc zbędna polemika
pytasz czemu jestem uczniem, gdy tu taka krytyka
nie chcę skończyć jak najmita przytulony do chodnika
szkoła faktem napycha, a miała mnie nauczać
więc znów jadę do szkoły, uczyć się mnie system zmusza

[refren x2]
razem rozwiążemy edukacji supeł
tu otwarte umysły, które topią lodem skute
w czasach kiedy treść edukacji pada trupem
razem, lecz w sztucznej szkole ceniąc naukę

[zwrotka 2]
szkoła dziś zmorą młodzieży, a ja chce wiedzę poszerzyć
ale czy mam belfrom wierzyć? oni mydlą oczy przecież
najpierw szufladkują uczniów, potem pakują do teczek
chyba jak jest sami wiecie, jest źle, tak mi się wydaje
system zmusza, a więc ruszam, co mi jeszcze pozostaje
jadąc autobusem patrzę czym ten kraj się teraz staje
mnóstwo bajek dziś wciskają nam te z oświaty dranie
ofermy robią reformy, pracuj, ucz się
a świat stanie przed tobą otworem
ja nie wierzę, własnym torem idę
ciągle ufam, w to że to nie będzie trwało wiecznie
lufa dla nauczycieli i dla polityków z men-u
byście na oczy przejrzeli, a nie stwarzali problemów

[zwrotka 3: majkel]
przemoc to kicha, zniewolony mózg nie oddycha
prymus zapycha łeb wiedzą, a i tak z biedą się styka
szkoła cię spycha na intelektualny margines
pytasz o winę, zapomnij system jest sukinsynem
uczyć powinien, a tępi temperament, wiedza to fundament
a w szkole dzień po dniu karmieni chłamem
te same wartości uznane od lat
chciałbym się na nie odlać, a musze w ich gry pograć
wiem, że nie mogę się poddać, pragnę obrać drogę
która będzie dobra, dla mnie mogę, lecz to będzie dla nich model
buntownika, który wrogiem dla porządku
patrzą na mnie złym okiem od początku
jestem bogiem bo ufam w siłę rozsądku i intelektu
a edukacja to nie kucie treści lektur
buda to stek bzdur, nie uczy wrażliwości
lecz tłucze do łba zbędną wiedzę w dużej ilości
nie chcę być dorosłym, pieprze ich wartości
świat karier, pełen barier dla indywidualności
złości mnie to, słowacki był wielkim poetą
sam chce to odkryć pieprząc system twardy jak beton

[refren x2]
razem rozwiążemy edukacji supeł
tu otwarte umysły, które topią lodem skute
w czasach kiedy treść edukacji pada trupem
razem, lecz w sztucznej szkole ceniąc naukę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...