komil - elfie łzy lyrics
[zwrotka 1]
nocne niebo ubrane po pas oriona w gwiazdy dziś
akompaniuje mi do zaklęć, co przenikają przez maski tym
którzy przed świtem poją swoje poduszki łzami
a szukają w dzień szczęścia, skrytego między wierszami
deszcz zamilkł gdzieś roztrzaskując się o poziom marzeń
a ja dalej pragnę czuć gorzki smak słowa “nieznane”
zanim stanę w ogrodzie czasu i planet
nim sam piotr, wstanie, by otworzyć mi bramę
[refren]
lecz płyną mi po policzkach elfie łzy
elfie łzy, elfie łzy, lecą mi wciąż elfie łzy
płyną elfie łzy, lecą elfie łzy
płyną elfie łzy, lecą elfie łzy…
[zwrotka 2]
mój alfheim choć nie z krwi ma mnie, ma, za syna
me życie to tylko film, ciekawe ile jest kin, w kinach
trzymam dziś w garści swój los i trafiłem szóstkę – w kalendarzu
panna pyta co z moim bliźniakiem – zdrowy jak ryba, jest za-wodnikiem. kadłub
mojego statku, przecina fale zgrozy
obym trafił i wzniecił ogień jakby mną rzucił odyn
que, życie to uroboros i mam je na oku jak king bradley
komil ,witek, ka-meal – wypiliśmy litr, wyobraźni
Random Lyrics
- eroica - detrás de un muro de cristal lyrics
- cassetteboy - cameron's conference rap lyrics
- devilish trio - play ya cards right lyrics
- maison2500 - beamer. lyrics
- pastor present - anxiety; self-reliance lyrics
- jtm - carry me away lyrics
- chronolyth - fallen saviour lyrics
- sne - rico rodrigo lyrics
- t.i.s - don't explain lyrics
- the suburbs - life is like lyrics