kordaz - znamy się lyrics
[verse 1]
mów mi kordaz, moje życie to…
nie widziałeś jeszcze takiego kotła, chyba że kosowo i wybuchy bomb
mam milion sposobów na rap, byłem w wielu miejscach, poznałem wiele mord
powiedz coś o sobie, ja powiem ci o sobie coś
lubię pochlać, lubię wrzucać rap. chciałbym mieć wszystko, ziombel
cały czas uśmiech na ryju jak stevie wonder
cud, że wciąż czuję się dobrze. cieszą mnie małe rzeczy, choćby piwko
luzik — miałbym go nawet, gdybym dziś stracił wszystko
paru życzyłoby mi tak
nic z tegoooooo! czaisz?!
trzęsę sobie tym melanże-e-e-e-em!
jakbym rządził arrakis…
jestem szczery zawsze, nawet w zalewie gleb. w rapie i w życiu
sztuczność dla mnie nigdy tu nie jest nawet tłem w moim środowisku
patrz: mam pogodną mordę, serce dobre, a w rapie czuć ogień
mój charakter leży gdzieś między doktorem housem a snoop doggiem
[hook]
znamy się? czy się nie znamy?
takie rozkminki zaserwował mi dzisiejszy dzień
znamy się? czy się nie znamy?
jeśli się poznaliśmy, muszę dojść do tego gdzie
a może, a może…
[verse 2]
może pracowaliśmy razem w korpo, benzynowa stacja albo kino
a może tylko na jakimś koncercie wędziliśmy, brat, kannabinol
mieszkałem w poznaniu cztery lata, może poznaliśmy się tam
a może pytać w ogóle o to to nietakt, szczególnie jeśli to kobieta, e tam
a jeśli to nie kobieta, a jedna z dziwek, które poznałem jako barman w burdelu
to dość zabawne, gdyby ich f-gas w furze teraz bujał się do tego
a może znamy się przez rap, men, jak ja i vnm, na szlaku z jasnym kierunkiem
połączeni branżą, wysokim sk!llem i wzajemnym szacunkiem
big up! zawsze przybiję pięć, piąteczki, zbiłem ich z milionów setki
chwila, znajoma morda — może to kolega koleżki
ciut niepewnie, ale nie jest to obojętne, gdy cię mijam
coś jak ostatnia scena w „efekcie motyla”
albo nie jesteś tym, za kogo cię mam, jak evelyn salt
albo patrzysz na mnie, bo kojarzysz mój flow
czy ktoś robi sobie jaja, czy to tylko te dziury po haszu
kiedy kasjerka mówi: “będę panu dwa grosze winna, panie tomaszu”?
[hook]
[verse 3]
dobra, sedno rozkmińmy! chyba to jednak ja jestem winny
tacy jak my dostają oscary prawie co weekend za urwane filmy
nie kojarzę imion, kojarzę twarz. wybacz, nie znamy się od lat
ostatnio tak miałem, kiedy wpadłem do berlina porobić rap
mijam gościa. on ściął na mnie, ja na niego
bezwarunkowy odruch — rzucił „elo”, gadka: „co tam, kolego?”
on zna mnie, ja jego. „siema, siema” — od słowa do słowa do pożegnania
ale gdzie się wcześniej poznaliśmy, do teraz się zastanawiam
Random Lyrics
- chief keef - minute lyrics
- kap g - mcm lyrics
- big thief - randy lyrics
- dirty money music group - tyga freestyle lyrics
- damian lopez - drift & skrt lyrics
- grillat & grändy - du vet själv lyrics
- del the funky homosapien - leader lyrics
- torné - hell lyrics
- o'hene savant - burn in the river lyrics
- ego (ita) - saette lyrics