kosma król - igloo flow lyrics
[intro]
okej
przez ostatnie pół roku siedzieliśmy z kanią na gocławku
i kleiliśmy cały czas mixtape, co weekendzik
parę dni w tygodniu [?]
no i generalnie przy tym wszystkim towarzyszyła mi totalna sinusoida emocji
kiedy pisałem numery było zajebiście się mega jarałem
kiedy nagle dostałem bit było mega zajebiście
później starzy mówili mi że jest mega chujowo
później oceny mówiły że jest mega chujowo
no i że raczej no nie da się z tego wyżyć
no i to jest po prostu nutka o tym
[zwrotka]
sam, tworze troch w izolacji
sam, siedzę w pokoju tak jak gandhi
gram, w fabule śmiеsznej symulacji
na biegunie południowym jakoś w czasiе wakacji
więc, wszystko się stało moim inspo
jakbym siedział w igloo i popijał lipton [?]
biały symbolizuje kartkę czystą
nie zamazaną [?]
gdzie mogę stworzyć własną przyszłość
obok niego zielony, naturalne strony
które pielęgnuje, jestem z nich zadowolony
czasem światło przez te śniegi wpada
dwa razy na dwa lata
dając blaski na życie w rapach
mogę czytać epilog fabuły, co mi nerwy zjada
czasem gorzej serce schładza
długie noce i brak nadal
perspektyw, żeby było jaśniej
obiektyw ślepy, kiedy w niego patrze
ja pacjent, miały mi konstelacje, wyjaśnić sytuacje
moją przyszłość, przeszłość i obecną stacje
stacja jest polarna, więcej nie wiedzą
odpowiedź dosyć marna po co mi wydany pieniądz na teleskop
co mówi teleskop, a potem wjeb go do przerębla
tylko tekstom zaufaj co w głowie lęgną
choć krucha ta wizja, mogę dalej szukać
wiem że to własna misja na życie, a ta fucha
to uboczny efekt efekt efekt efekt
chodź jest trochę lekiem i jest mi lepiej
gdy nie pewny siebie siebie siebie siebie
rzucam kurwy w eter, gdy mi wróżą glebę
nie jak w wiecznej zimie, problem gnije
nie rozkładamy się w środku
przeistaczam wszystko w linie a efekty tego są tu
od emocji nie [?] nadal kryje parę wątków
to konkurs, życie to konkurs
bo zauważam plakat, że jest wakat
na typa detektywa, a ta
kraina ma tak że, jest to potwór
myślę kurwa czy to [?]
rybka mi tłumaczy że ten ziomal to lokalny yeti
każdy słyszał, nikt nie widział, tym razem dosłownie
wielka stopa zawsze budzi całą wioskę i co gorsze
ostatnio jest ciężej o wiele + dodaje mors
bo pełne nagłośnienie, niegdyś ganiała z jblem go
biorę buty, kurtka, hoodie
ruszam w podróż z powodów nudy
[?] jest gruby bo nie wiem czy to bajka to stworzenie
czy [?] w której jestem na wakajkach
czy na majkach się ta małpa pojawi i zrobi free
czy przez całe życie to trenuje by się sprawdzić dziś
nie no na spokojnie
to [?]
ja idę po pokrywie i szukam nadal wskazówek
widzę parę grupek, rzadko było ich tylu
by znaleźć [?] nagle podbijam do grupy pingwinów
jeden wyciąga z igloo jakoś ze trzy [?]
po+patrz jak to leci, tu [?] rzeki
weź te łódkę, [?] z gór tych, trzymaj się burty
bo mają, niekonwencjonalne nurty
durny pomysł żeby płynąc drogą główną
bo w niej gówno i jak kminie to by śpiewa równo swoje linie
nikt nigdy go nie słyszał w mainstreamie
nikt nigdy go nie widział w mainstreamie
odpływając powiedziałem tej ekipce dzięki wielkie
myśląc o tym co mnie czeka kolana mam miękkie
widzę biały domek, zniżam rękę po lornetkę
widzę butelkową zieleń i znajomą mi sylwetkę
Random Lyrics
- fian rial - darkness lyrics
- the bats - free all the monsters lyrics
- pentastone - break my back lyrics
- gretchen (gmusicc) - cabernet lyrics
- my little pony - frosty the snowman lyrics
- syro (prt) - chora sangue lyrics
- valerie series - intentamos simetría lyrics
- hollywood z - pokkets lyrics
- егор шип (egor ship) - подарок (present) lyrics
- mirror december - c i lyrics