azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koszo - splifway lyrics

Loading...

[ref: koszo]
tle się bitu jak ten splif, który spłonął
ja, chcę tylko zasnąć, nie znowu bić się o honor
świat? jest wielki, chociaż w sumie nie wiem po co
nocą odsuwam się, a razem ze mną samotność
tle się bitu jak ten splif, który płonie
warto wspomnieć, że wtedy czuje się dobrze
nie to, że głowę niosę wyżej niż słońce
zadzwoń potem, później proszę, dziś nie odbiorę

[verse 1: koszo]
wątpię, wolniej, robię kilka okrążeń
na sam koniec przed końcem – z boku patrzę na konspekt
dzielą piąte przez dziesiąte, usta
niedokładnie tak, że w sercu szukam intruza
zostaje obok, wchłaniam toksyny z zewnątrz
nie myśleć o tym teraz dla mnie jest rzeczą pierwszą
tych kilka słów nie przechodzi mi przez gardło
wiesz, bo mam uczucia i żyje nimi za bardzo
tle się bitu jak ten splif, który spłonął
nawet nie wołam o pomoc, bo po co? odczuwam komfort
kocham wiele rzeczy ale więcej nienawidzę
i się wstydzę, że tak myślę, może znowu się mylę
przestrzeń przeszłości, przywołuje przekazy
przeplatają się swobodnie te geometryczne kształty
i siadam sam, wiesz sam na sam z sobą
sam sobie rozkminiam, czy oddać życie za wolność

[hook: koszo]
sam sobie rozkminiam, czy oddać życie za wolność
sam sobie rozkminiam, czy oddać życie za wolność

[ref: koszo]
tle się bitu jak ten splif, który spłonął
ja, chcę tylko zasnąć, nie znowu bić się o honor
świat? jest wielki, chociaż w sumie nie wiem po co
nocą odsuwam się, a razem ze mną samotność
tle się bitu jak ten splif, który płonie
warto wspomnieć, że wtedy czuje się dobrze
nie to, że głowę niosę wyżej niż słońce
zadzwoń potem, później proszę, dziś nie odbiorę

[verse 2: koszo]
płonę, mocniej, teraz serio nie zwątpię
w każdy cichy zakątek, wysyłam impuls z powiek
i nie wiem czy to weltschmerz czy pęki okazji
grawitacja? od dawna nie przyciąga mej uwagi
nie tyle, że jestem lekki, mam kilka swoich praktyk
nie chcę gonić za ludźmi co na plecach mają strzałki
ranking? z walki z sobą raport kładę na kartki
na co te gadki, wiesz sądzę, że już wystarczy
tle się bitu jak ten splif, który płonie
ziome, mogę wspólnym krokiem iść do celu i do wspomnień
pamięciowy portret, pełny osób i rozwiązań
wolałbym się nie oglądać, przyszła jesień – palę jointa
znowu poza światem, mam gonitwę #cast away
czas się ciągnie jak spaghetti, choć życia mam w sumie mniej
teraz jest tylko teraz
gwiazdy znikają, grają dla innego nieba
tak bez echa, nie chcę czekać ale w końcu w sumie trzeba
hashtag; kawaler po przejściach; tlę się w wersach
dogasa splif, a razem z nim, dogasam ja
mam go krwi, i tylko tak, patrzę na świat oczami w snach, w snach

[ref: koszo]
tle się bitu jak ten splif, który spłonął
ja, chcę tylko zasnąć, nie znowu bić się o honor
świat? jest wielki, chociaż w sumie nie wiem po co
nocą odsuwam się, a razem ze mną samotność
tle się bitu jak ten splif, który płonie
warto wspomnieć, że wtedy czuje się dobrze
nie to, że głowę niosę wyżej niż słońce
zadzwoń potem, później proszę, dziś nie odbiorę



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...