kotzi - liceum lyrics
drugie l.o imienia konopnickiej marii
tuż obok płynie mleczna i każdy kto tu stoi pali
dostaję się bez większych stresów – stoję na rozpoczęciu
przydzielają mnie do sportowej klasy bez żadnych testów
mała roszada i już u siebie mam dwóch koleżków
z podstawówki – razem przedrzemy się przez liceum
nie daje się skocić, od początku trzeba charakternie
podczas gdy z biletu musi rapować niejeden
15 minut skrótem do szkolnych murów sp-cerkiem idę
jeśli aura nie sprzyja autobkiem jeżdżę
położone malowniczo nad mleczną l.o drugie
nieraz w pobliżu szybki nastuk, nieraz melo grube
przy kładce, pod murem, za winklem, na schodkach
zestaw: cola, browar, gouda – dym wciągam
największy hardcore mam z fizyką i nie ja tylko
za to z wychowawcą luz – jest wuefistą
przymyka oko na wiele rzeczy, lecz nie na wszystko
świadectwa różne, lecz przecież nie każdy umie wszystko
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
jedziemy do zakopca, żeby się zintegrować
pierwsza wycieczka – najebka ponadczasowa
wóda z kubka na herbatę, do tego browar
ziom jeździ motorynką z chamem, później chce wychodzić z okna
na którymś piętrze – rano ciężka głowa
zarzygana łazienka, zlew i podłoga
dwóch ziomków cały wyjazd nie przestaje fristajlować
gigantyczny kac, my z buta do morskiego oka
rysy na bani, przystanek przy wodogrzmotach
i tylko świeże powietrze trzyma mnie teraz na nogach
dochodzimy do schroniska – kilka zdjęć i szarlotka
struty strasznie, lecz łatwiejszą jest powrotna droga
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
w drugiej klasie – zaczynam sobie sam kupować cigi
do dymu ciągnie częściej odkąd znam smak rośliny
puchnięte codziennie – nie stroniąc od zapitki
liceum przepalone, prawie też przepalam styki
na wajsy zawsze chętni – pozdrawiam gospodarzy
oraz wszystkich wariatów w objęciach gastrofazy
projekty, rap i z buta parę chwil na yardzik
nie zapomnę tamtych chwil gdy bombimy skład bez obczajki
poloneza oglądam spod ciężkich powiek
na studniówce szczerze to niewiele tańczę ziomek
wóda, wóda i nad ranem zjazd na bazę
ne ma to jak w szkole legalne chlanie
kilka dni przed maturą na boju łamię paldona
na szczęście pisać mogę i z polaka mocna piątka
gorzej z matmą – losuję pierwsze miejsce przed komisją
w końcu dochodzą jakieś ściągi, zdaję ledwo ledwo
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
codziennie widzę nową twarz przynajmniej takie mam wrażenie
mam na słuchawkach rap, bo muli mnie już radio węzeł
na przestrzeni tamtych lat poznałem kilka fajnych lalek
pozdrawiam dziewczyny, pamiętam klimat tamtych randek
zkserowane strony z catsa lub podobnej gazetki
obiegają kilkadziesiąt osób podczas długiej przerwy
kilka nagich aktów niedoszłej modelki
okazuje się, że z mojej klasy to jedna z dziewczyn
kto by się spodziewał, że zrobi sobie foty
dla trzepaka, żeby w łapach trzymać trochę floty
nic do niej nie mam podsumowując kwestię
bo… nie takie rzeczy dzieją się kurwa na mieście
nie zapomnę tamtego poranka na rosyjskim
wchodzi dyrektor i mówi, że ma złe nowiny
nie zna szczegółów i nie chce dać podstawy plotom
mówi – wasza koleżanka wskoczyła pod pociąg
pamiętam tą dziewczynę, grała w siatkę w drużynie
koleżanki z mojej klasy to były mistrzynie
ze względu na częste absencje podpadały belfrom
niestety dla moniki to był już ostatni sezon…
Random Lyrics
- azad right - presssure lyrics
- king lyricure - my own buzz lyrics
- c-note(yi$mb) - money up lyrics
- bart budwig - carnivore lyrics
- dj premier - bum bum bum lyrics
- russo passapusso - autodidata lyrics
- lara fabian - je t'aime encore lyrics
- anna who? - one-eyed truth lyrics
- gepe - 12 minerales lyrics
- king of the dot - hollohan vs. jack shitt (title match) lyrics