azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koza - garderoba lyrics

Loading...

[intro: koza]
to nie jest człowiek, zwiedzam sobie garderobę
to nie jest człowiek, nie jestem windykatorem
to nie człowiek, chcieliby mnie mieć połowę
to nie człowiek, to nie człowiek
to nie człowiek, to nie człowiek
to nie człowiek, zwiedzam sobie garderobę
to nie człowiek, nie jestem windykatorem
to nie człowiek, chcieliby mnie mieć połowę
to nie człowiek, to nie człowiek
to nie człowiek, eijej!

[zwrotka: koza]
mam zioma w ciągu,co mu nie oddam już bluzy
wszędzie wokół mnie burżuje i głowy kapusty
nie udawaj, że wiesz które w środku jestem pusty
jak mnie masz za recepturę, to zmień lek na głowę
zoverpowerował bóg mnie, teraz już nie chodzę
tylko robię w tył fikołek, jestem słoniem
jestem pierdolonym słoniem, czego nie rozumiesz typie
każdy mój ziomek, to nawet nie ziomek tylko growler
mieszkam na ulicy sezamkowej, ja pierdole
zrozumcie, że to nie ja tylko korzeń, mój boże
ten korzeń chce mi wyrwać zęba, niech mi ktoś pomoże
umrę ze szkorbutem w nowym orleans

[zwrotka 2: oorbit]
rzucam wami garściami, rykoszet
u nas w synagodze, na podłodze leżeć możesz
wokół macintoshe i bad boye za trzy złote
ja mam w opór monet, tych czekoladowych bo są drogie
w moim stanie nie mieszkaj w kanadzie
dalej w moim stadzie kanibalizm da się
twoi gracze przereklamowane
mam spodnie z bananem, co mi mówią sterowanie
jak [?], złóż szuflady nie zostawiaj śladów
nie słuchaj psychiatrów, katów i niesfornych magów
możesz karcić do woli, lecz broń boże nie podskakuj
do tych dwóch z synagogi, baczność, salut

[bridge: oorbit]
sos, sos, sos świeci, ale na czerwono, obawiam się, że takiego to jeszcze nie miałem
ot co, głupio kurwa tany tany, miałem umieranie, jak ty jeszcze musiałeś spać z mamą
więc się kladę, zadaj mi pytanie, jesteś kurwa błazen tu na mojej mapie nie ma twojej wiochy nawet
jestem nad wrażeniem no i w srogim stanie, wszyscy mówią gratulacje zamknij mordę toć przegrałem

[interludium: oorbit]
holy, tak jak ancymony z mojej szkoły
znajomi doktorzy i ender dragony
na tym korytarzu nie wychodź bez broni
no i nie pokazuj twarzy nieznajomym bez ich zgody



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...