azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koza - uroboros lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
spytaj mnie o ludzi, spytaj mnie o sławę
spytaj mnie o sens i o konflikty z prawem
spytaj mnie o skurwysynów, których zostawiłem w tyle
i czy, jak zbierałem noże w plecach, dobrze się bawiłem
spytaj o rodzinę – dawno zostałem głową
spytaj mnie o blok, chłopaki robią, ile mogą
znam wiele odpowiedzi, każda jest metaforą
najbardziej bolą mnie te rany, które już nie bolą
i jem swój ogon wciąż, mój syf to uroboros
to przez to palę zioło, by chwilę być ze sobą
i dam ci każdą swą myśl, jeśli spytasz o nią
ciągle mi lecą z rąk – zaufaj, mam ich sporo
zaufaj, mam ich wiele, te słowa były szczere
zanim je napisałem, nie gryzie mniе sumienie
choć widzę dużo szerzеj, ty widzisz swój interes
nie widzą celu wcale, bo życie nie jest celem

[zwrotka 2]
zacumowałem łódź i zwiedzam port, ziom
blossom vigneau w lewej dłoni, w prawej joint
mam tu słaby zasięg, nie mam czasu gadać z twoją hoe
jak mnie pała spyta, bracie, to wprowadzę pałę w błąd
obserwuję wrogów, widzę – ciągle zaciśniają szyki
wielki mały człowiek – took pippin
magister turystyki, masz to w swoim małym pc
przeszedłem długą drogę na szczyt, ziom, pochodzę z nizin
i wróciłem z powrotem – to już kolejny comeback
znowu ostatnia misja, znowu jestem jamesem bondem
wiem, że jak zabraknie stuffu, to zadzwonią do mnie
mam w zablokowanych każdą zakazaną mordę
mrok okrywa miasto, zaraz z martwych wstaną zombie
słoik xanów, torba mąki – to zapłata za konformizm
wiem, że nie wiem nic, to dlatego śmiem wątpić
złamałem parę zasad, by nie złamać paru kości
[bridge]
byłem w stanie agonii, byłem w stanie zrobić coś im
ciśnienie wypierdala jak ze skoczni, ziom, zarzuć to na głośnik
jestem wybrany przez boga, choć nigdy nie zjadłem hostii
choć nigdy nie zjadłem hostii

[refren]
mam parę zasad, które trzeba było złamać
to przez to nie zaciągam długów zaufania
wokół ludzie w maskach, jak w karnawał
nikomu tu nie imponuje twoja balenciaga
mam parę zasad, które trzeba było złamać
to przez to nie zaciągam długów zaufania
wokół ludzie w maskach, jak w karnawał
nikomu tu nie imponuje twoja balenciaga



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...