azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kpsn - taki chooj lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nie widzę chujowych czasów, nie stoję w miejscu w jakim stałem
dźwięk się powtarza, ja z wersami cisnę dalej
słyszałem o sobie plotki, wypłukało mu zajawę
mało kto mnie lubił, zawsze miałem własne zdanie
z wieloma osobami topór zakopałem
wystarczyło pogadać, szczerze i bez przepychanek
trochę zagubiony, ale śmigam zgodnie z planem
masz płytę na wrzesień, next ep dawaj nalej
miałem plany na wielkie płyty, legale
wracałem z pracy, i na siłę wersy spisywałem
to co nagrywałem wypierdalałem do kosza
w rapie jak na rynku pracy wszyscy kurwa tną po kosztach
a tamto kurwa miał być long playyyy
wypowiedzenie w pracy kurwa non senssss
że ona wytrzymuje ze mną to jest cud
mówi mi by być cierpliwym, a ja znowu “taki chuj”

[refren]
taki chuj obiecanki cacanki
nie pokładaj nadziei, prędzej sprzedam fanty
założę kapcie odpalę w tefałce fakty
z rana do korpo wybierał sobie garniaki
taki chuj obiecanki cacanki
nie pokładaj nadziei, prędzej śmignę na saksy
odrobię kredo, kupię konsolę do tefałki
wieczorami siedział, sklejał brejki do sampli

[zwrotka 2]
jak vnm na centymetrze oddalam się masakra
nie wiem czy to przez ten wiek, czy stary, że dorastam
że życie coraz cięższe, że więcej na barkach
że wymagania przednie, a płaca najmniej ważna
nie można zaczynać zdania od że
w tle się powtarza ciągle kurwa ten dźwięk
co u mnie mordo chyba przecież już wiesz
przecież co numer mówię o tym jak jest
nie mówię, a nawijam ciągle, jak grzechy dewotka
a tamta z pierwszego trafiła trójkę w totolotka
od rana napierdala sąsiad bo kładzie gips-karton
mentalność polsko-polska, mówić i j-py nie zamknąć
wiele obiecuję, ale mam to w dupie już
też wracasz po harówie, robią sceny ci sceny ci brak słów
że oni wytrzymują ze mną to jest cud
mówią, bym miał wyjebane, a ja mówię “taki chuj”

[refren]
taki chuj obiecanki cacanki
nie pokładaj nadziei, prędzej sprzedam fanty
założę kapcie odpalę w tefałce fakty
z rana do korpo wybierał sobie garniaki
taki chuj obiecanki cacanki
nie pokładaj nadziei, prędzej śmignę na saksy
odrobię kredo, kupię konsolę do tefałki
wieczorami siedział, sklejał brejki do sampli

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...